Jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata Argentyna była stawiana w roli faworytów do złota, ale już w pierwszym meczu doszło do sensacji. Piłkarze Lionela Scaloniego przegrali 1:2 z Arabią Saudyjską. Na kolejne spotkania wyszli w pełni zmobilizowani - wygrali z Meksykiem (2:0) i Polską (2:0). Z kolei w 1/8 finału pokonali 2:1 Australię i awansowali do ćwierćfinału turnieju. Po meczu celebracji nie było końca, a do gry wkroczyć musiała nawet FIFA.
Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać aż do 35. minuty spotkania, choć szans na jej zdobycie nie brakowało zarówno ze strony Argentyny, jak i Australii. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy piłkę w siatce umieścił Lionel Messi. Dla napastnika PSG był to 1000. profesjonalny mecz w karierze. W 57. minucie Julian Alvarez podwyższył na 2:0 po fatalnym błędzie Matthew Ryana. Australię stać było tylko na jednego gola, w 77. minucie strzał z dystansu oddał Craig Goodwin, a piłka odbiła się od Enzo Fernandeza i zmyliła argentyńskiego bramkarza.
Po końcowych gwizdku w szeregach drużyny Scaloniego wybuchła radość. Piłkarze zaczęli świętować już na murawie. Podeszli pod trybuny i wspólnie z kibicami celebrowali triumf. Na tym jednak nie koniec. Fetę przeniesiono do szatni.
Jak donoszą media, argentyńscy zawodnicy celebrowali zwycięstwo w charakterystyczny dla siebie sposób, śpiewając i tańcząc. Piłkarze byli tak pochłonięci świętowaniem, że zapomnieli o wywiadach. Do akcji musiała wkroczyć FIFA. Jak poinformował Miguel Delaney z "Independent", około godziny 23:30 działacze wkroczyli do szatni Argentyny i "próbowali wyciągnąć stamtąd drużynę Scaloniego". I mimo że zawodnicy pojawili się w końcu w strefie wywiadów, to nadal świętowali.
Do podobnej sytuacji doszło także po meczu z Meksykiem. Wówczas argentyńscy piłkarze celebrowali wygraną w szatni przez ponad godzinę, a podczas fety doszło do incydentu z udziałem Leo Messiego, o czym więcej pisaliśmy >>> TUTAJ.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz przed Argentyną kolejne wyzwanie. W ćwierćfinale zmierzą się z Holandią, która w sobotę pokonała 3:1 USA. Ich ostatnie bezpośrednie spotkanie na MŚ miało miejsce w półfinale turnieju z 2014 r. Wtedy lepsza okazała się Argentyna, która wygrała 4:2 po rzutach karnych, po 120 minutach gry był bezbramkowy remis. Spotkanie Argentyny z Holandią zostanie rozegrane w piątek, 9 grudnia. Relacja tekstowa na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.