Reprezentacja Rosji straciła szansę na udział w mistrzostwach świata na kilka miesięcy przed ich rozpoczęciem. W marcu 2022 roku FIFA podjęła decyzję o wykluczeniu tamtejszej federacji z międzynarodowej rywalizacji w odpowiedzi na zbrodnicze działania Władimira Putina i jego wojsk, które zaatakowały Ukrainę. Rosjanie stracili prawo gry w barażach przeciwko Polsce. Nasza kadra automatycznie przeszła do finału ze Szwecją, którą pokonała 2:0 i zapewniła sobie awans na mundial.
Dziś, gdy mundial w Katarze trwa i znamy już pierwsze rozstrzygnięcia po fazie grupowej, w Rosji trwa dyskusja. Jak ich reprezentacja poradziłaby sobie w turnieju? Kilka dni temu dziennikarz Siergiej Peremutow stwierdził, że piłkarze Walerija Karpina zagraliby znacznie lepiej, niż chociażby Polacy.
"Polacy, dostając się do turnieju okrężną drogą, pokazali, że w zasadzie nie zasłużyli na miejsce w nim. Drużyna pokazała szczerze haniebną grę w fazie grupowej i dostała się do play-offów tylko dzięki niesamowitemu szczęściu. Czy mundial potrzebuje takich uczestników?" - grzmiał, o czym pisaliśmy więcej ->>> TUTAJ.
Zdania Peremutowa nie podziela natomiast Konstantin Genich, były piłkarz, a obecnie komentator telewizyjny. Genich relacjonuje dla Rosjan mecze mistrzostw świata, choć do Kataru nie pojechał. Oglądając jednak niemal wszystkie dotychczasowe mecze, ocenił, jak faktycznie poradziłaby sobie obecna rosyjska kadra, gdyby brała udział w turnieju. Ocena ta może zaskoczyć.
- Gdybyśmy mieli na przygotowania tylko tydzień, jak wszyscy inni, to nie wyszlibyśmy z grupy - stwierdził. Tezę opiera na występach Rosjan w nielicznych meczach towarzyskich, które drużyna rozegrała od czasu wykluczenia ze struktur FIFA i UEFA (zwycięstwo 2:1 nad Kirgistanem, oraz remisy 0:0 z Tadżykistanem i Uzbekistanem). - Nieważne co ktoś mówi o braku motywacji i sensu rozgrywania takich meczów, ale w końcu wielu zawodników zostało powołanych do kadry narodowej po raz pierwszy, więc powinni chociaż coś pokazać! - dodał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Dziennikarz przeprowadzający wywiad zasugerował, że na grę Rosjan mógł mieć wpływ zły stan murawy. Konstantin Genich nie zamierza jednak szukać tego typu wymówek. Jest przekonany, że 'Sborna" byłaby jedną z najsłabszych drużyn turnieju.
- Rozumiem! A w Katarze powiedzieliby, że jest gorąco. Albo za zimno z powodu klimatyzatorów. Tak naprawdę, czysto technicznie, nasi zawodnicy są zauważalnie gorsi od przedstawicieli większości europejskich (i nie tylko) drużyn. Myślę, że na mundialu zagralibyśmy jak Katar - ocenił.
W dalszej części rozmowy Genich wypowiedział się też m.in. na temat... reprezentacji Polski. Jej grę ocenił bardzo krytycznie. - W ogóle nie grali z Argentyną, po prostu nie było ich na boisku. Z Arabią Saudyjską strzelili z kontrataku. Zdarza się, że najsłabsza drużyna ląduje fazie pucharowej. Ale oni na to nie zasłużyli - stwierdził.
Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata po raz pierwszy od 1986 roku. W niej zagra z obecnymi mistrzami świata, którzy wywalczyli tytuł na mundialu w Rosji (2018), czyli Francją. Mecz odbędzie się w niedzielę, 4 grudnia o godz. 16:00. Relację na żywo będzie można śledzić w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.