"Królu, przyjmij moją rękę". Największa gwiazda MŚ 2022. 193 mln odtworzeń

Korea Południowa to bez wątpienia jeden z bardziej specyficznych krajów na świecie. Także piłkarscy kibice z azjatyckiego kraju czasem mogą zostać uznani za szalonych, co pokazuje sytuacja Cho Gue-Sunga, który z szeregowego piłkarza w kilka dni stał się gwiazdą.

Postawa reprezentacji Korei Południowej na mundialu w Katarze może napawać dumą jej kibiców. Azjaci, po bardzo aktywnej grze w fazie grupowej, zdołali awansować do kolejnej fazy, w której zmierzą się z Brazylią. To ponownie przyciągnęło przed ekrany telewizorów i komputerów miliony kibiców, które znów zaskoczyły cały świat.

Zobacz wideo Ojrzyński: W polskiej lidze jest kilku zawodników, którzy mogliby Messiego postawić do pionu

Od zera do gwiazdy w kilka dni

Jedną z pamiętnych chwil reprezentacji Korei Południowej na katarskim mundialu będzie z pewnością powrót z wyniku 0:2 w meczu z Ghaną. Choć Azjaci ostatecznie przegrali spotkanie, ich kibice mogli być dumni z postawy zawodników, którzy do samego końca walczyli o dobry wynik, dokonując praktycznie niemożliwego.

Dwie bramki we wspomnianym meczu strzelił Cho Gue-sung, nikomu nie znany napastnik Jeonbuk Hyundai Motors. Pakując piłkę do siatki, 24-letni napastnik nie wiedział, jak jego życie zmieni się w ciągu najbliższych dni.

Już następnego poranka, Cho z pewnością musiał wyłączyć telefon. Wszystko za sprawą dynamicznego rozwoju jego konta na Instagramie. Przed mundialem, zawodnika w social media obserwowało zaledwie kilka tysięcy fanów. Teraz ta liczba przekroczyła już... 2 miliony.

Małyszomania po Koreańsku

Oczywiście to nie koniec niecodziennej historii Cho Gue-sunga. Pojawienie się nowej gwiazdy w mainstreamie zawsze wiąże się z wypływem jego zapomnianych zdjęć i krótkich video, a także masą wywiadów, sprawdzaniem jego rodziny i innych tego typu działaniach. Na punkcie napastnika oszalały także młode Koreanki, które przyznają jednym głosem, że jest on przystojny.

Doskonałym przykładem jest tweet jednej z fanek, cytowany przez "The Athletic". W nim możemy przeczytać wszystko, czym koreańskie szaleństwo się charakteryzuje.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam jego Instagrama, miał 40 tysięcy obserwujących, teraz ma już ponad milion. Cho Gue-sungu, ty niezwykle silny mężczyzno! Dziękuję za strzelone bramki i napisanie nowej historii, królu. Teraz proszę przyjmij moją rękę i ożeń się ze mną!

- czytamy.

Niesamowicie wyglądają także statystyki TikToka, będącego jednym z głównych kanałów social media w Korei Południowej. Wszystkie filmy, oznaczone hasztagiem #choguesung obejrzano aż 193 miliony razy. Jest to wynik, którego nie powstydziłby się najpopularniejszy tiktoker, Khaby Lame.

Niesamowicie interesujące są też najpopularniejsze wyszukiwania w Google, związane z Cho Gue-sungiem. Według informacji podawanych przez koreańskie media, użytkownicy Internetu najczęściej chcieli się dowiedzieć, jaki typ kobiety podoba się piłkarzowi, z kim randkuje oraz czy jest żonaty.

Wielkie możliwości

Choć 24-letni napastnik nie jest największą gwiazdą drużyny narodowej, wielki szum, jaki powstał wokół jego osoby, może być dla niego niezwykle dochodowy. W związku z ogromnym skokiem popularności, współpracą z piłkarzem interesują się już największe marki - zarówno koreańskie, jak i światowe. W ten sposób zawodnik może bardzo dużo zarobić, zapewniając sobie bezpieczeństwo finansowe do końca życia.

Oczywiście jego dobry, czysto piłkarski, występ w meczu z Ghaną zauważyli też scouci największych klubów w Europie. Mówi się, że ewentualnym transferem piłkarza zainteresowani są Celtic Glasgow, Borussia Dortmund i Fenerbache. Dla projektów biznesowych, jakimi są piłkarskie teamy, zatrudnienie Cho Gue-sunga mogłoby być marketingowym strzałem w dziesiątkę, zważając na jego niską cenę.

Nie on pierwszy

Oczywiście koreański napastnik nie jest pierwszym zawodnikiem, który musiał szybko oswoić się ze sławą. Cały czas wielką gwiazdą w Korei jest najlepszy piłkarz z azjatyckiego kraju, Heung-Min Son, kapitan reprezentacji i lider Tottenhamu. On nie jest już jednak zaskoczony liczbą wiadomości otrzymywanych w mediach społecznościowych czy listą firm proponujących współpracę marketingową.

Idąc śladem Sona, Cho Gue-sung, zaraz po powrocie do kraju, będzie musiał uzbroić się w sztab ludzi zajmujący się jego biznesami. Możemy być praktycznie pewni, że po odpadnięciu z turnieju, napastnik rozpocznie współpracę z agencjami marketingowymi oraz agentami, odpowiedzialnymi za sprzedaż jego wizerunku.

Więcej o: