Wielka mobilizacja w Belgii. Marokańczycy wyszli na ulice po awansie w MŚ

Awans reprezentacji Maroka do 1/8 finału mistrzostw świata, to jeden z największych sukcesów afrykańskiej reprezentacji w historii. Nie dziwi więc fakt, że fani "Lwów Atlasu" świętowali na ulicach także europejskich miast, gdzie mieszka wiele osób z marokańskimi korzeniami. Najgoręcej było w Brukseli i Antwerpii, gdzie policja musiała wzywać posiłki.

Marokańscy fani dali się już poznać jako jedni z najbardziej żywiołowych i przekonali się o tym nie tylko kibice wizytujący katarskie stadiony, ale także mieszkańcy Belgii, gdzie na co dzień żyje duża grupa potomków migrantów z północnej Afryki. 

Zobacz wideo Ojrzyński: W polskiej lidze jest kilku zawodników, którzy mogliby Messiego postawić do pionu

Świętowanie na ulicach

Podobnie jak w przypadku wygranej właśnie z reprezentacją Belgii w drugiej kolejce rozgrywek grupowych, także po triumfie z Kanadą i zapewnieniu sobie awansu do 1/8 mistrzostw świata, Marokańczycy zalali ulice dwóch największych miast w Belgii - Brukseli i Antwerpii. Jak informuje portal HLN.be, początkowo zabawa przebiegała spokojnie i pokojowo, lecz z biegiem czasu robiło się coraz bardziej nerwowo. Najgorzej sytuacja wyglądała w stolicy, gdzie dokonano wielu aresztowań.

W sumie aresztowanych zostało 18 osób, głównie ze względu na zakłócanie spokoju i porządku publicznego. Zdecydowana większość zatrzymań miała miejsce w ścisłym centrum Brukseli

- czytamy na HLN.be.

Samozabezpieczenie

Nieco inaczej sytuacja wyglądała w położonej na północy kraju Antwerpii. Tam do starć z policją nie doszło, gdyż sami świętujący Marokańczycy temu zapobiegli. W pewnym momencie udało im się stworzyć swoisty łańcuch złożony z ludzi, który odgrodził agresywniejszych kibiców od stróżów prawa.

Wiedzieliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie stworzenie łańcucha. Chcieliśmy w jak najspokojniejszy sposób zmusić naszych kolegów do przejścia w inne miejsce, dając im czas na lekkie ochłonięcie. Udało się i to jest najważniejsze. Przez chwilę rzeczywiście obawialiśmy się konfrontacji z policją, ale na szczęście do niej nie doszło. Oczywiście wśród nas zdarzają się zgniłe jabłka, które szukają awantury, ale robimy co w naszej mocy, by ich działania nie przysłoniły pokojowej radości

- powiedział 28-letni Zakaria w rozmowie z HLN.be.

W 1/8 finału katarskiego mundialu reprezentacja Maroka zmierzy się z Hiszpanią, która w czwartkowy wieczór przegrała 1:2 z Japonią. Oznacza to, że "Lwy Atlasu" czeka bardzo trudne, lecz nie niewykonalne zadanie, szczególnie że w fazie grupowej ich gra obronna i umiejętność wyprowadzania kontrataków robiły wrażenie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA