Sensacja. Nikt nie dawał już szans Korei, a ona awansowała. Trochę pomógł Ronaldo

Ależ to była huśtawka emocji piłkarzy Korei Południowej w końcówce meczu z Portugalią! Najpierw w doliczonym czasie gry strzelili bramkę na 2:1, a potem czekali na rozstrzygnięcie w meczu Urugwaj - Ghana. Ostatecznie Koreańczycy, dzięki większej liczbie goli strzelonych od Urugwaju, oszaleli z radości po awansie do 1/8 finału.

Była pierwsza minuta doliczonego czasu gry meczu Korea Południowa - Portugalia. Świetny przez większość spotkania doping koreańskich kibiców zdecydowanie osłabł. Ich ulubieńcy remisowali bowiem 1:1, a to oznaczało, że nie wychodzą z grupy. Wtedy Portugalczycy mieli rzut rożny, po którym Koreańczycy rozegrali fantastyczny kontratak. Heun-Min Son, gwiazdor Tottenhamu, przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów z własnej połowy, na 16. metrze zatrzymał piłkę i kapitalnie, prostopadle podał do Hwang Hee-Chana, który wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem! Taki wynik sprawiał, że Korea Południowa grała dalej, ale musiała liczyć, że Urugwaj nie strzeli trzeciego gola z Ghaną i nie wygra 3:0. Po zakończeniu meczu Korea Południowa - Portugalia, piłkarze tej pierwszej drużyny oglądali na środku boiska na telefonie końcówkę drugiego pojedynku. Ostatecznie Urugwaj wygrał tylko 2:0 i to Koreańczycy, dzięki większej liczbie zdobytych bramek, oszaleli z radości z awansu do 1/8 finału.

Zobacz wideo Czy zagramy ofensywnie z Francją? „To jakby ułani jechali na czołgi"
Fot. Darko Bandic / AP

Portugalia w rezerwowym składzie

Przed ostatnią kolejką Portugalczycy, którzy wcześniej pokonali Ghanę 3:2 i Urugwaj 2:0, byli już pewni awansu do 1/8 finału. W efekcie trener Fernando Santos zdecydował się dać odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. W porównaniu do starcia z Urugwajem zrobił aż sześć zmian w składzie. Na ławce zostali m.in. Ruben Dias, Joao Felix, Bernardo Silva czy Bruno Fernandes. Zawodnicy Korei Południowej byli w bardzo trudnej sytuacji. Musieli wygrać z bardzo Portugalią, a Ghana nie mogła wygrać z Urugwajem.

Mało realny plan Koreańczyków skomplikował się po zaledwie pięciu minutach. Wtedy ze swojej połowie dośrodkował Pepe na prawą stronę do Diogo Dalota. Prawy obrońca Portugalii minął rywala, podał do Ricardo Horty, a ten mocnym strzałem z pięciu metrów nie dał szans bramkarzowi.

Koreańczycy nie zamierzali się poddawać i z minuty na minutę coraz bardziej przypominali drużynę, która dobrze zaprezentowała się w przegranym 2:3 meczu z Ghaną. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 27. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka odbiła się pechowo od pleców Cristiano Ronaldo i spadła na czwarty metr, a tam był Kim Young-Gwon i wyrównał. 

W ostatnich dziesięciu minutach tej części dominowali Portugalczycy. Starał się Ronaldo, ale niewiele mu wychodziło na boisku. W efekcie często okazywał swoje niezadowolenie, miał też pretensje do kolegów z drużyny. Najlepszą szansę zmarnował w 42. minucie. Wtedy najpierw z 18 metrów strzelał Vitinha, bramkarz Seung-Gyu Kim, odbił piłkę przed siebie, a Ronaldo fatalnie uderzył głową z sześciu metrów. 120 sekund później po koronkowej akcji Portugalczyków piłkę otrzymał Horta na 14 metrze, obrócił się, strzelił lewą nogą, ale zbyt lekko i w środek bramki.

Mnóstwo kiksów Cristiano Ronaldo

Do przerwy Urugwaj prowadził z Ghaną 2:0. To oznaczało, że Korea Południowa, gdyby strzeliła gola na 2:1, a wynik w drugim meczu nie zmieniłby się, zapewniłaby sobie awans. Niemal pewne było, że najpierw zakończy się spotkanie Korei. To efekt tego, że do przerwy sędzia doliczył dwie minuty, a w starciu Ghana - Urugwaj aż dziewięć.

W drugiej połowie najpierw kolejną dobrą okazję zmarnował Ronaldo. W 52. minucie świetnie wyszedł na pozycję i nieatakowany przez obrońców, skiksował z siedmiu metrów. Portugalczyk w piątkowy wieczór grał tak, jakby chciał dogonić Romelu Lukaku w liczbie zmarnowanych świetnych okazji.

Potem Portugalczycy spuścili z tonu, a Koreańczycy nie potrafili zaatakować tak, by stworzyć sobie 100 proc. okazję. Aż do doliczonego czasu gry, o którym już napisaliśmy wyżej.

Portugalia z sześcioma punktami wygrała grupę H. Drugie miejsce dla Korei Południowej (4.), trzecie zajął Urugwaj (4.), a czwarte Ghana (3.).

Portugalia i Korea Południowa w 1/8 finału zmierzą się z dwiema najlepszymi zespołami grupy G. Grają w niej Brazylia, Szwajcaria, Kamerun i Serbia. Rozstrzygnięcia w tej grupie w piątek o godz. 20. Relacja na żywo z meczu Brazylia - Kamerun i Szwajcaria - Serbia na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

Korea Południowa - Portugalia 2:1 (1:1)

Bramki: Kim Young-Gwon (27.), Hwang Hee-Chan (91.) - Horta (5.)

Korea Południowa: Kim Seung-Gyu- Kim Moon Hwan, Kwon Kyung-Won, Kim Young-Gwon, Kim Jin-Su - Jung Woo-Young, Hwang In-Beom, Lee Kang-In Ż - Lee Jae-Sung (66. Hee-Chan Hwang), Cho Gue-Sung, Son Heung-Min.

Portugalia: Costa - Dalot, Pepe, Silva, Cancelo - Neves (65. Leao) - Horta, Matheus (65. Palhinha), Vitinha, Joao Mario - Cristiano Ronaldo (65. Andre Silva).

Tabela:

  1. Portugalia 3 mecze 6 punktów bilans bramkowy 6:4
  2. Korea Południowa 3 4 4:4
  3. Urugwaj 3 4 2:2
  4. Ghana 3 3 5:7
Więcej o: