Przed rozpoczęciem mundialu w Katarze mało kto spodziewał się, że reprezentacja Niemiec kolejny raz może nie zapewnić sobie awansu do 1/8 finału. Mistrzowie świata z 2014 roku sensacyjnie przegrali inauguracyjne spotkanie z Japonią 1:2, co spowodowało, że kolejny remis z Hiszpanią (1:1) i wygrana Kostaryką (4:2) nie wystarczyły, aby wyjść z grupy. Niektórzy piłkarze z kadry Hansiego Flicka są załamani blamażem, którego niemieccy piłkarze dopuścili się na katarskich stadionach.
Jednym z zawodników niemieckiej kadry, który bardzo emocjonalnie przeżył zajęcie dopiero trzeciego miejsca w grupie jest Joshua Kimmich. Pomocnik Bayernu Monachium po meczu z Kostaryką długo nie mógł wydusić z siebie żadnego słowa. Aż w końcu podzielił się bolesnymi odczuciami.
- To jest dla mnie najgorszy dzień w karierze. Boję się, że wpadnę w dołek psychiczny. Już są głosy, że jestem winny tych porażek - stwierdził 27-latek.
- Zapomnieliśmy o 2018 r., a następnie przegraliśmy ubiegłoroczne mistrzostwa Europy - dodał piłkarz Bayernu.
Dla pomocnika reprezentacji Niemiec to trzeci turniej z rzędu, w którym jego drużyna nie jest w stanie pokonać etapu 1/8 turnieju. W 2018 roku mistrzowie świata po zajęciu ostatniego miejsca w grupie odpadli z mundialu w Rosji, natomiast podczas Euro 2020 piłkarze pod wodzą Joachima Löwa po wyjściu z grupy przegrali z Anglikami 0:2.
W grupie E pierwsze miejsce zajęła Japonia, która wyprzedziła Hiszpanię. W 1/8 finału Japończycy zmierzą się z Chorwacją, a Hiszpania spotka się z Maroko.