Reprezentacja Niemiec pożegnała się z mistrzostwami świata w Katarze. Przegrana Hiszpanii z Japonią 1:2 sprawiła, że piłkarzy Hansiego Flicka nie uratowało nawet zwycięstwo nad Kostaryką 4:2. Niemcy z dorobkiem czterech punktów zajęły trzecie miejsce w grupie, a awans przypadł Japończykom i Hiszpanom. Oczywiście gracze zza naszej zachodniej granicy narazili się na drwiny. Prześmiewczym komentarzem już zdążył się podzielić Rafał Gikiewicz.
Bramkarz na co dzień występujący w niemieckim Augsburgu dał jasno do zrozumienia, że po powrocie do zajęć w klubie nie da kolegom taryfy ulgowej. Nie zabrakło także porównań do reprezentacji Polski, która już w tej chwili zaszła w turnieju dalej od wyżej notowanych Niemców. - Wpierdzielam się w sobotę do szatni klubowej z buta. My gramy dalej, a reprezentacja Niemiec wraca jutro Lufthansą do domu. PS: wymienili więcej podań i grali mniej długich piłek i nic to im nie dało, aaa i nie mają Wojtka w bramce - napisał na Twitterze.
Gikiewicz może mieć wielką satysfakcję. Niedawno przy okazji meczu Polska - Argentyna występował jako ekspert w studiu niemieckiej stacji ZDF. Wówczas siedzący koło niego były reprezentant Niemiec Christoph Kramer bardzo niepochlebnie wyraził się o polskiej drużynie. - Zero szans. W takiej formie nie ma takiej opcji - mówił na temat ewentualnego awansu Polaków do ćwierćfinału. Okazało się, że Niemcom wcale nie poszło lepiej, choć styl gry mieli znacznie bardziej atrakcyjny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Reprezentacja Polski w 1/8 finału zmierzy się z Francją. O ćwierćfinał mistrzostw świata zagramy w niedzielę, 4 grudnia o godz. 16.00. Z kolei Niemcy kontynuują swoją czarną serię występów na mundialu. Już drugi raz z rzędu odpadli z tej imprezy po fazie grupowej. Cztery lata temu w Rosji przegrali rywalizację ze Szwecją, Meksykiem i Koreą Południową.