Dramat reprezentanta Iranu. Najpierw porażka, a potem tragiczna wiadomość

Reprezentant Iranu Saeid Ezatolahi poinformował na swoim Instagramie o śmierci swojego przyjaciela. Miał on zostać zabity przez irańskich funkcjonariuszy po porażce Iranu z USA na mistrzostwach świata w Katarze.

Reprezentacja Iranu we wtorek odpadła z mistrzostw świata w Katarze. Irańczykom wystarczał remis w meczu z USA w ostatniej kolejce fazy grupowej. Tego celu nie udało się osiągnąć. Iran przegrał 0:1 po golu Christiana Pulisica i stało się jasne, że piłkarze z azjatyckiego kraju będą musieli pojechać do domu.

Zobacz wideo Katarskie metro - przepych, bogactwo i śpiewający kibice, a motorniczego nie ma!

Irańczyk załamał się po porażce. A po meczu jeszcze jeden cios

Ten wieczór był bardzo trudny zwłaszcza dla jednego piłkarza. Mowa o Saidzie Ezatolahim. Po końcowym gwizdku usiadł na murawie i był załamany. Ładnym zachowaniem popisali się Amerykanie. Kilku zawodników podeszło do Irańczyka i go pocieszało.

Myślę, że to coś więcej niż piłka nożna. Stany Zjednoczone i Iran miały wiele problemów politycznych. Chciałem tylko pokazać, że wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi i wszyscy się kochamy. Chciałem szerzyć pokój i miłość i pokazać mu, że choć pochodzimy z różnych środowisk i dorastaliśmy inaczej, to nadal jest moją rodziną, nadal jest moim bratem i kocham go tak samo jak ludzi, z którymi dorastałem – opowiedział Timothy Weah, cytowany przez fox10phoenix.com

Czułem jego emocje. To trudne. Włożył swoje serce i duszę i myślę, że on grał świetny mecz i cały turniej. Trudno oglądać takie obrazki. Wszystko, co chcesz zrobić, to iść pocieszyć ich i powiedzieć im, że wszystko będzie dobrze. To tylko ludzka rzecz – dodał Brenden Aaronson

Po prostu naprawdę współczuję każdej drużynie. Bez względu na to, kto to był, widok tak załamanych ludzi mnie dotyka. I tak byłem w drodze do miejsca, w którym znajdowała się drużyna, więc pomyślałem, że powiem coś miłego i zachęcającego. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Wszyscy ciężko pracowaliśmy, aby dotrzeć do tego ważnego punktu w naszym życiu. To jest szczyt kariery każdego. Wiem, że nie jest to łatwa sytuacja, gdy przegrywasz – powiedział Josh Sargent.

Teraz Ezatolahi jest zdruzgotany jeszcze z jednego powodu. W środę na swoim Instagramie zamieścił informację o śmierci jego przyjaciela z boiska, Mehrana Samaka. Z informacji, które pojawiają się w mediach społecznościowych wynika, że został on zabity przez irańskich funkcjonariuszy po meczu Iranu z USA. Przypomnijmy, że po spotkaniu część Irańczyków wyszła na ulice, żeby… świętować porażkę swojej reprezentacji. "Po gorzkiej porażce zeszłego wieczora wiadomość o twoim odejściu rozbiła moje serce" – miał napisać na Instagramie Irańczyk.

W Iranie od połowy września trwają protesty antyrządowe. Zaczęły się na skutek śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Została ona pobita na śmierć przez irańską policję ds. obyczajowych za nieodpowiedni strój. Irańskie władze brutalnie tłumią demonstracje. Ponad 17 tysięcy osób trafiło do więzienia, około 140 osób zmarło.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.