Epokowa zmiana FIFA na MŚ 2026? Rzuty karne już w fazie grupowej. Serio

FIFA chce jeszcze bardziej zrewolucjonizować mistrzostwa świata. Jak podaje "The Athletic", niewykluczone, że na mundialu w 2026 roku wprowadzone zostaną rzuty karne w fazie grupowej. I nie będą one wyłaniały zwycięzcy po meczu, a dodawały "punkt bonusowy" przed nim. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko manipulacji wynikami.

FIFA podjęła decyzję o zwiększeniu liczby uczestników MŚ w 2026 roku z 32 do 48 zespołów. - To rozwiązanie sprawi, że zainteresowanie turniejem w 48 krajach świata nie wygaśnie w listopadzie, kiedy reprezentacje państw stracą szansę na awans. Przeciwnie, w czerwcu nastąpi kulminacja, cały świat będzie czekał na to święto - powiedział wówczas Gianni Infantino, prezydent federacji. Kolejny mundial odbędzie się za cztery lata i niewykluczone, że przed nim dojdzie do kolejnej rewolucji.

Zobacz wideo Michniewicz zażartował z reprezentanta Polski: Ty to jesteś tylko bogaty

FIFA wprowadzi rzuty karne w fazie grupowej? "W grupach może zrobić się ciasno"

Obecna formuła jest dość prosta. 32 zespoły podzielono na osiem grup. Dwie najlepsze drużyny z każdej grupy awansują do fazy pucharowej. Zaczynają od 1/8 finału i tak w drodze eliminacji wyłaniana jest para finałowa, a z niej wygrać może tylko jedna drużyna. Obecnie mistrzami świata są Francuzi. Tytuł wywalczyli w Rosji w 2018 roku. Czy uda im się go obronić? Czy mundial w Katarze wyłoni nowego mistrza? O tym przekonamy się 18 grudnia. Tego dnia rozegrany zostanie finał turnieju.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Od 2026 roku uczestników będzie więcej (48), więc i terminarz będzie bardziej napięty. Zwiększono liczbę grup z ośmiu do szesnastu. W każdej z nich mają się znaleźć po trzy zespoły, a nie cztery jak to ma miejsce w Katarze. Do fazy pucharowej awansują dwie najlepsze drużyny z każdej grupy, co daje 32 uczestników w 1/16 finału. 

"Jeśli FIFA zdecyduje się na trzydrużynowe grupy, jedną z opcji rozstrzygnięcia o tym, która drużyna awansuje, jest wprowadzenie rzutów karnych - w celu określenia, która drużyna może zdobyć punkt bonusowy w przypadku remisu po 90 minutach gry w fazie grupowej" - czytamy w "The Athletic". O dziwo, seria rzutów karnych nie odbywałaby się po spotkaniach, a przed nimi lub w czasie gry. W ten sposób FIFA chciałaby uniknąć próby ustawienia wyniku korzystnego dla siebie lub innych zespołów. 

Obecnie metodą utrudniającą ustawienie wyniku jest rozgrywanie ostatniej kolejki fazy grupowej mistrzostw w tym samym czasie. Przykład: mecze Polska - Argentyna i Meksyk - Arabia Saudyjska rozgrywane są 30 listopada o godz. 20:00. W naszej grupie wszystkie zespoły mają szansę na awans do fazy pucharowej, jednak federacja chce uniknąć sytuacji, w której np. gdyby Saudyjczycy przegrali, Polska grałaby pod wynik korzystny dla siebie. 

Temat rzutów karnych w wariancie grup z trzema zespołami pojawił się w FIFA już pięć lat temu. - Rzuty karne rzeczywiście mogłyby być opcją dla takich turniejów, w których masz dwóch rywali. W grupie może zrobić się ciasno. Jeśli na przykład jedna drużyna zremisuje mecz 0:0, a drugi wygra 1:0, istnieje ryzyko, że wszyscy będą mieli taki sam dorobek punktowy i bilans bramkowy - mówił w 2017 roku Marco van Basten, dyrektor generalny FIFA ds. rozwoju technicznego. 

Źródło podkreśla, że nie jest to opcja zatwierdzona przez FIFA. W kuluarach mówi się, że federacja rozważa utrzymanie obecnego systemu: z czterema drużynami w każdej grupie. Jest to dużo prostszy i sprawdzony sposób. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.