Katarczycy w końcu się przyznają i podają liczbę ofiar przygotowań do mundialu

Przez cały okres przygotowań do mundialu katarskie władze zastrzegały, że przytaczane dane o liczbie zmarłych pracowników budowlanych są nieprawdziwe. Teraz, w rozmowie ze znanym brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem, szef komitetu organizacyjnego Hassan Al-Thawadi w końcu przyznał, że życie straciły setki imigrantów.

Przyznanie organizacji mundialu Katarowi od początku wiązało się z dużymi kontrowersjami. Jedną z nich było wykorzystywanie imigrantów jako najtańszych możliwych pracowników budowlanych, zakwaterowanych w barakach i ponoszących śmierć ze względu na niebezpieczne i wyjątkowo trudne warunki oraz ze względu na nadmiar pracy. Przez cały czas przygotowań do imprezy Katarczycy zapewniali jednak, że przytaczane przez media i organizacje zajmujące się prawami człowieka dane o liczbie zmarłych pracowników, nie są prawdziwa. Dziś narracja nieco się zmieniła.

Zobacz wideo Kapitalne wieści dla Polski przed Argentyną! Kto obok Lewandowskiego?

Zmarło od 400 do 500 osób

Po raz kolejny w ciągu kilku tygodni ważną postacią dla świata piłki nożnej został Piers Morgan, znany brytyjski dziennikarz. Po wywiadzie z Cristiano Ronaldo, w którym były już piłkarz Manchesteru United otwarcie krytykował ten klub, teraz Morgan przepytał szefa komitetu organizacyjnego mundialu, Hassana Al-Thawadiego. Jednym z tematów rozmowy była liczba zmarłych pracowników budowlanych, którą Katarczycy przez lata zaniżali. 

Po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia przygotowań do trwającej właśnie imprezy, przedstawiciel komitetu organizacyjnego przyznał, że w trakcie budowania stadionów zginęło wielu pracowników. Pociągnięty za język Al-Thawadi przyznał, że było ich między 400 a 500.

Mogę potwierdzić, że w trakcie pracy zmarło od 400 do 500 osób przez nas zatrudnionych. Dokładnej liczby nie znam, obecnie ją ustalamy. To najwyższa cena, jaką zapłaciliśmy za organizację mundialu. Już jedna śmierć to zdecydowanie za dużo i doskonale o tym wiemy.
Jednocześnie jest to dla nas dobra nauczka. Organizując mistrzostwa, rokrocznie poprawialiśmy standardy pracy i bezpieczeństwa. Wiedzieliśmy, że musimy się poprawiać, także dlatego, by utrzymywać wyznaczone przez siebie standardy. 

- powiedział Al-Thawadi.

 

Liczby nadal są zaniżone

Choć Katarczycy mocno zmienili narrację i w końcu poinformowali o śmierci wielu pracowników, liczby, które przedstawił szef komitetu organizacyjnego, są - według "The Sun" - mocno zaniżone. Szacuje się, że w trakcie prac budowlanych w Katarze śmierć mogło ponieść nawet 6500 osób. Są to jednak tylko szacunki, które zresztą niedawno weryfikowali dziennikarze niemieckiego "Deutsche Welle". W swojej analizie nie przedstawili jednak własnych wyliczeń dotyczących śmierci wśród osób pracujących przy budowie stadionów. Konkludowali jedynie, że wobec niepełnych danych, jeśli chodzi o kraje pochodzenia, daty zgonów czy precyzyjne określenie, w jakiej sytuacji doszło do zgonów, w tym momencie jest to niemożliwe. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.