Przed meczem z Hiszpanią selekcjoner reprezentacji Niemiec postanowił pojawić się na konferencji prasowej w pojedynkę, czym złamał 44. punkt regulaminu mistrzostw świata. Przepis nakazuje obecność przynajmniej jednego zawodnika na przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami, ale Hansi Flick uznał, że podróż będzie dla piłkarzy zbyt męcząca. FIFA szybko podjęła decyzję w tej sprawie.
- Wolę, by zawodnicy odpoczywali i ładowali energię. Przed nami ważny mecz. Powiedziałem im, że pojadę sam, by pozwolić im trenować w spokoju - przekonywał przed meczem z Hiszpanią Hansi Flick. Ośrodek treningowy Niemców jest oddalony od centrum prasowego aż o 100 kilometrów, ale FIFA nie przyjęła tłumaczenia selekcjonera.
Światowa federacja we wtorek rano podjęła decyzję, że Niemiecki Związek Piłki Nożnej zapłaci 10 tysięcy franków szwajcarskich kary. DFB dostało również od FIFA napomnienie, że takie sytuacje nie powinny powtarzać się przed następnymi meczami.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy zatarg reprezentacji Niemiec z FIFA podczas mundialu w Katarze. Przed turniejem światowa organizacja zabroniła kapitanowi Manuelowi Neuerowi zakładania opaski z symbolem organizacji "One Love". Spotkało się to z zasłonięciem twarzy przez zawodników przed pierwszym meczem z Japonią. Przeciwko FIFA protestowała również niemiecka ministerka spraw wewnętrznych Nancy Faeser.
Nie wiadomo ile spotkań, czeka reprezentację Niemiec na turnieju w Katarze. W dwóch dotychczasowych grach zespół Hansiego Flicka zgromadził tylko jeden punkt i zajmuje czwarte miejsce w grupie E. Ostatni mecz mistrzowie świata z 2014 roku rozegrają w czwartek 1 grudnia o godzinie 20:00 przeciwko Kostaryce. Żeby awansować do dalszej fazy turnieju, potrzebują nie tylko wygranej, ale również sprzyjającego wyniku spotkania Hiszpanii z Japonią. Więcej o scenariuszach potrzebnych do awansu Niemców przeczytasz
--->>> TUTAJ.