Po spotkaniu Argentyny z Meksykiem (2:0) po sieci krąży wideo, na którym Leo Messi kopie w szatni koszulkę Meksyku. Jedni Argentyńczyka bronią, zwracając uwagę, iż mógł być to czysty przypadek, ale znaleźli się też krytycy legendy piłki. Gniewem uniósł się pięściarz Saul "El Canelo" Alvarez, który groził Messiemu. Na jego zachowanie zwrócił uwagę jeden z dziennikarzy ESPN.
"Widzieliście Messiego, który wyczyścił podłogę naszą koszulką i flagą? Niech prosi Boga, by mnie nie spotkał! Tak jak ja szanuję Argentynę, tak wy musicie szanować Meksyk" - grzmiał na Twitterze Canelo Alvarez, były zawodowy mistrz świata w boksie w wadze junior średniej i średniej. Zareagował bardzo emocjonalnie. Do tego groził Messiemu. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Jego zachowanie w mediach społecznościowych zwróciło uwagę meksykańskiego dziennikarza ESPN Davida Faitelsona, który wyjaśnił prawdziwe intencje Messiego i upomniał pięściarza.
"Alvarez się myli. To nie jest w stylu Messiego. To piłkarz, który szanuje innych. Koszulka leży na podłodze, a on ją prostuje, żeby zdjąć buta. Nie wymyślajmy bzdur tam, gdzie ich nie ma. Argentyna wygrała. I koniec, kropka" - wyjaśnił dziennikarz na Twitterze.
Pięściarz postanowił odpowiedzieć dziennikarzowi - krótko i dosadnie, że tak naprawdę nic nie wie. Spotkało się to z szybką reakcją Faitelsona, równie krótką.
"Uspokój się. Skup się na swojej następnej walce" - napisał.
Po dwóch meczach Argentyna ma trzy punkty. W środę zagra o awans z Polską. Z kolei Meksykanie mają ledwie jeden punkt na koncie, ale wciąż są w grze o fazę pucharową. W środowy wieczór podejmą Arabię Saudyjską. O sytuacji w tabeli polskiej grupy, piszemy tutaj.