Maroko w ekstazie po sensacji. Pierwsza wygrana od 24 lat. "Założyli kaganiec rywalom"

"Podopieczni Walida Ragraguiego przejęli pełną kontrolę i założyli kaganiec na napastników i pomocników przeciwnika" - tak marokańskie media pisały o wygranej swojego kraju nad Belgią (2:0) w fazie grupowej mistrzostw świata w Katarze. To była pierwsza wygrana Maroka od mundialu w 1998 roku i pokonaniu Szkocji (3:0).

Ósmy dzień mistrzostw świata w Katarze przyniósł kolejną sensację. Tym razem Belgia, druga drużyna świata według rankingu FIFA, przegrała 0:2 z Marokiem po bramkach Abdelhamida Sabiriego oraz Zakarii Aboukhlala. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale trafienie Hakima Ziyecha z rzutu wolnego z pierwszej połowy ostatecznie nie został uznany przez VAR, ponieważ jeden z Marokańczyków znajdował się na pozycji spalonej. Ten mecz może wywrócić sytuację w grupie F do góry nogami.

Zobacz wideo Wysoka ocena Zielińskiego. "Ten gol dał nam komfort gry i wiarę"

Marokańskie media dumne po pokonaniu Belgii. "Założyli kaganiec na napastników i pomocników przeciwnika"

"To jest wygrana Lwów Atlasu (przydomek reprezentacji Maroka - przyp. red.). Jesteśmy z Was dumni" - napisał oficjalny profil marokańskiej federacji na Twitterze tuż po zakończeniu spotkania. Marokańskie media piszą o sporej niespodziance na turnieju. "Maroko pokonało w niedzielę mrówczą drużynę Belgii. Drużyna przez cały mecz wykazywała się wytrwałością zarówno w obronie, jak i w ataku. Jeszcze przed przerwą podopieczni Walida Ragraguiego przejęli pełną kontrolę nad spotkaniem" - pisze portal h24info.ma.

Reprezentacja Maroka bierze udział w drugim mundialu w XXI wieku. Wcześniej drużyna z Afryki zagrała na MŚ w 2018 roku w Rosji, gdzie zakończyła rywalizację w fazie grupowej. Portal sport360.ma zwraca uwagę na to, że to była pierwsza wygrana Maroka na mundialu od 1998 roku (wtedy wygrali 3:0 ze Szkocją, ale zajęli trzecie miejsce w grupie). "Lwy Atlasu pokazały solidność i wspaniałego ducha drużyny. Po chwili luzu kadra mogła liczyć na czujność Munira Mohamediego w bramce. Podopieczni Ragraguiego przejęli kontrolę i założyli kaganiec na napastników i pomocników przeciwnika" - czytamy.

"Po 30 minutach gry wizja trenera Maroka była jasna - sprawić, by Belgowie zwątpili w swój blok defensywy i wyprowadzać szybkie kontrataki. Zespół spisał się znakomicie w drugiej połowie, pozbawiając Belgów większości piłek i kasując kilka kontrataków. Teraz Lwy Atlasu są na pierwszym miejscu w grupie F i będą bronić tego miejsca w pocie czoła w czwartek" - pisze marokański dziennik "Le Matin".

Reprezentacja Maroka zagra ostatni mecz w fazie grupowej w czwartek 1 grudnia o godz. 16:00. Wtedy rywalem kadry prowadzonej przez Walida Ragraguiego będzie Kanada. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.