- Nie mamy szans, jesteśmy za starzy - tak szanse reprezentacji Belgii na zdobycie mistrzostwa świata ocenił jej lider - Kevin De Bruyne. Belg udzielił wywiadu brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian".
Drużyna Roberto Martineza od zwycięstwa zaczęła mundial w Katarze. W środę Belgowie pokonali 1:0 Kanadę, a jedyną bramkę zdobył Michy Batshuayi. Mimo zwycięstwa zespół z Europy nie zachwycił. Belgowie, choć mieli większe posiadanie piłki, to mieli zdecydowanie mniej okazji bramkowych. Kanadyjczycy oddali dużo więcej strzałów (21-9) oraz strzałów celnych (4-3).
Najlepszą okazję zmarnowali w 11. minucie, kiedy rzutu karnego nie wykorzystał Alphonso Davies. Mecz z Kanadą potwierdził obawy belgijskich kibiców o formę ich drużyny. "Złote pokolenie", które miało podbić świat, zestarzało się i na MŚ w Katarze nie było wymieniane wśród faworytów.
Belgowie przywieźli na ten mundial jedną z najstarszych reprezentacji. Jej średnia wieku wynosi 27,8 lat. Starsze są jedynie kadry Iranu (28,9 lat), Meksyku (28,5 lat) oraz Argentyny (27.9 lat). Doświadczenie widać było też po wyjściowej jedenastce na mecz z Kanadą. Aż sześciu zawodników z niej było powyżej 30. roku życia.
- Największą szansę mieliśmy cztery lata temu. Wciąż mamy dobry zespół, ale nieuchronnie się starzejemy. Straciliśmy kilku zawodników, a nowi, choć są dobrzy, nie dają już tyle jakości co poprzednicy. Nie jesteśmy na tym samym poziomie co na mundialu w Rosji. Teraz na pewno nie jesteśmy faworytem - powiedział De Bruyne.
Przed czterema laty Belgowie zagrali w półfinale, gdzie przegrali 0:1 z mistrzami świata - Francuzami. W meczu o 3. miejsce drużyna Martineza pewnie ograła Anglię.
Na mundialu w Katarze Belgów czekają jeszcze co najmniej dwa mecze. W niedzielę zagrają z Marokiem, a w czwartek z Chorwacją.