- To nieprawda. Mamy bardzo poważną federację piłkarską i ministerstwo sportu i to na pewno nie jest moment, byśmy cokolwiek otrzymali - powiedział selekcjoner reprezentacji Arabii Saudyjskiej - Herve Renard.
W ten sposób 54-latek zaprzeczył informacjom, jakoby jego piłkarze mieli otrzymać po aucie marki Rolls-Royce po zwycięstwie nad Argentyną (2:1) w meczu otwarcia mistrzostw świata. Saudyjczycy w pierwszym spotkaniu mundialu sprawili sensację, a po nim w mediach pojawiła się informacja, że zachwycony król sprawił zawodnikom po drogim prezencie.
- Nie wiem, czy pamiętacie konferencję prasową przed meczem z Argentyną. Powiedziałem na niej, że to tylko jeden z trzech ważnych meczów, które musimy rozegrać. Jedyną rzeczą, która nas interesuje, jest zajęcie 1. lub 2. miejsca. Pojedyncze sukcesy nie mają dla nas znaczenia - powiedział Renard.
Saudyjczycy nie otrzymali drogich aut
I dodał: - W życiu zawsze musisz w siebie wierzyć i nie inaczej jest w futbolu. Nie ma żadnych limitów i to nigdy się nie zmieni. Wciąż jednak jesteśmy zespołem, który w naszej grupie nie tylko zajmuje najniższą pozycję w rankingu FIFA, ale ma też najmniejsze doświadczenie. Na pewno nie jesteśmy faworytem do wyjścia z grupy.
Temu, że drużyna otrzymała drogie prezenty, zaprzeczył też reprezentant Arabii Saudyjskiej - Saleh Al-Shehri. - To nieprawda. Jesteśmy tu po to, by służyć naszemu krajowi i dawać z siebie wszystko, co najlepsze. To jest największa nagroda - powiedział Al-Shehri.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej Arabia Saudyjska zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Drużyna Renarda ma trzy punkty, czyli tyle samo, ile Argentyna. Saudyjczycy ustępują jej jednak przez gorszy bilans bramkowy. W grupie z czterema punktami prowadzi Polska.
W środę, w ostatniej kolejce rywalizacji Polska zagra z Argentyną, a Arabia Saudyjska z Meksykiem Początek meczów o 20:00.
