Piotr Zieliński zdobył swojego pierwszego gola na mistrzostwach świata. W 39. minucie wykorzystał świetne podanie Roberta Lewandowskiego i strzelił z sześciu metrów pod poprzeczkę. - Czy to był perfekcyjny mecz Zielińskiego? Na pewno nie. Nie miał wielu kontaktów z piłką, bo ledwie 26, wykonał tylko 13 celnych podań - pisał o nim Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
Zieliński przebywał na boisku do 63. minuty. Zmienił go Jakub Kamiński. Piłkarz Napoli przyznał po spotkaniu, że narzekał na problemy zdrowotne.
- Teraz już mogę zdradzić, że faktycznie pobolewał mnie mięsień dwugłowy. Wciąż go czuję, ale to nie jest problem. Daję radę, cieszę się z gola i wygranej, bo to jest najważniejsze. Z nogą to nic poważnego, czułem się dobrze i to nie tym była podyktowana moja zmiana - powiedział w rozmowie z portalem Gol24.
Opisał też sytuację, w której strzelił gola.
- Zaczęło się od bardzo fajnego wznowienia gry przez Wojtka Szczęsnego. Potem dwójkowa akcja Matty'ego Casha z Przemkiem Frankowskim i zagranie do Roberta Lewandowskiego. Szczerze? Myślałem, że już wtedy będzie gol, bo Robert rzadko szuka podania w takich sytuacjach. Świetnie się zachował, uratował piłkę przed wyjściem poza boisko, dostrzegł mnie i ja przyłożyłem - dodał Piotr Zieliński.
Czy to jego najważniejszy gol w karierze? - spytał dziennikarz. - Strzelałem we Włoszech, w Lidze Mistrzów i innych spotkaniach, także reprezentacyjnych, ale faktycznie trafienie na mistrzostwach świata ma wyjątkowy smak. To spełnienie marzeń, na dodatek na oczach moich bliskich. Rodzice byli na stadionie, żona z dzieckiem oglądali w telewizji. Rano z nimi rozmawiałem, życzyli mi tego gola no i się stało. Cieszę się z tego bardzo - przyznał Zieliński.
Polacy po dwóch kolejkach prowadzą w grupie C. Mają cztery punkty, jeden więcej od Argentyny i Arabii Saudyjskiej. Tabelę zamyka Meksyk z punktem.
W trzeciej kolejce Polska zmierzy się z Argentyną, a Meksyk z Arabią Saudyjską. Początek obu spotkań w środę o godz. 20. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.