Reprezentanci Niemiec bardzo skomplikowali sobie sytuację w grupie, przegrywając 1:2 z Japonią. "Nie mogliśmy stworzyć należytej zwartości w defensywie" - tłumaczył się z porażki Hansi Flick, selekcjoner Niemców. Wówczas na konferencji prasowej pojawił się szereg problemów technicznych. Tym razem trener mistrzów świata z 2014 roku zignorował jedno z zaleceń FIFA.
Jak informuje hiszpańska "Marca", trener Hansi Flick pojawił się samotnie przed na sobotniej konferencji prasowej i powiedział, że nie rozumie, dlaczego nie pozwolono mu przemawiać w ich hotelu. Niemcy są jedyną reprezentacją, która wybrała sobie bazę turniejową z dala od obszaru, na którym rozgrywane są mecze, czy odbywają się rozmowy z dziennikarzami. Powodem nieobecności piłkarzy miała być trzygodzinna podróż, od hotelu kadry do centrum mediów. Druga teoria głosi, że niemiecka federacja i zawodnicy są nadal bardzo zdenerwowani na FIFA i dlatego postanowili milczeć, jak to zrobili swoim gestem przed starciem z Japonią.
- Wolę, żeby gracze odpoczywali i ładowali swoją energię. Mamy fantastyczne zaplecze do organizowania konferencji prasowych, ale nie pozwalają nam tam przemawiać, więc zdecydowałem się przyjechać sam. Moi zawodnicy muszą myśleć tylko o Hiszpanii - oznajmił Hansi Flick, tłumacząc, dlaczego nie wykonał zaleceń FIFA, które wymagają, żeby na konferencjach prasowych pojawiali się zawodnicy.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Trenera Niemieckiej kadry skrytykował wybitny reprezentant Niemiec Lothar Matthaeus, któremu nie podobały się niektóre decyzje Flicka.
- Zawsze stoję po stronie Hansiego Flicka, ale tym razem nie rozumiem niektórych decyzji personalnych. Jasne, trener kadry nie musi się do tego odnosić, ale rzucę w przestrzeń. Dlaczego nie było Thilo Kehrera, który ostatnio zawsze grał? Akurat bramki, które straciliśmy, padły po akcjach w bocznym sektorze boiska. A przecież Nicklas Suele to nie boczny obrońca, a stoper - analizował Matthaeus.
Tabela grupy E na mistrzostwach świata w Katarze:
Przed spotkaniem z Japonią najwięcej emocji wzbudził gest Niemców, którzy zasłonili usta, dając do zrozumienia światu, że nie zgadzają się z decyzjami podejmowanymi przez FIFA oraz zagłuszaniem wszelkich form protestu ze strony uczestników piłkarskiej imprezy. Powiedzieliśmy to, co myślimy. Teraz chodzi już o piłkę nożną" - powiedział Kai Havertz na konferencji prasowej przed drugim meczem reprezentacji Niemiec.