Dziennikarz zatrzymany w Katarze. Zamiast na stadion trafił do więzienia

Debiut na katarskim mundialu nie zawsze musi oznaczać moment radości i szczęścia. Przekonał się o tym serbski dziennikarz Stefan Kojić, który mecz swojej reprezentacji z Brazylią spędził w katarskim więzieniu.

Wielkie międzynarodowe wydarzenie, takie jak piłkarski mundial, jest wyzwaniem nie tylko dla samych organizatorów, ale także służb mundurowych, które muszą kontrolować miasta i ich okolice, gdy przewijają się przez nie setki tysięcy obcych przybyszów. O tym, jak problematyczne może to być dowiedział się serbski dziennikarz Stefan Kojić. Jego "przygoda" pokazała jednocześnie, jak istotna dla funkcjonariuszy policji jest znajomość języka angielskiego.

Zobacz wideo Michniewicz mocno krytykowany. Szykuje niespodziankę na Arabię Saudyjską?

Bankomat odebrał marzenia

Kojić, będący młodym dziennikarzem, poleciał na mistrzostwa świata po raz pierwszy w życiu. Zobaczenie swojej narodowej reprezentacji i relacjonowanie spotkania z Brazylią było więc jego wielkim marzeniem. Marzeniem, które się nie spełniło przez banknot uznany przez kantor za sfałszowany.

Młody Serb wybrał się do kantoru w celu wymienienia 250 dolarów. Jak się okazało na miejscu, odpowiednia maszyna, zajmująca się przeliczaniem kursów i wydawaniem Riali stwierdziła, że jeden z banknotów wrzuconych przez dziennikarza nie zgadza się z algorytmem prawidłowości, co spowodowało automatyczne wezwanie policji.

Sochan stanął oko w oko z LeBronem Jamesem. I wypadł co najmniej dobrzeSochan stanął oko w oko z LeBronem Jamesem. I wypadł co najmniej dobrze

Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, przybysz z Bałkanów został zabrany na komisariat. Tam był długo przesłuchiwany przez policjanta nieznającego języka angielskiego. Dopiero możliwość porozumienia się z wysoko ustawionym urzędnikiem, bliskim władz Kataru, umożliwiła mu przedstawienie problemu i rozpoczęcia procedury wypuszczania na wolność

Dziennikarz spędził mecz w więzieniu

Zgodnie z informacjami podawanymi przez telegraf.rs, zdecydowaną większość czasu w areszcie, Kojić spędził w bardzo smutnej i ciemnej celi. Wyglądała ona jak izolatka znana z wielu gangsterskich czy więziennych filmów. Oprócz jednej żarówki, oświetlającej pomieszczenie, dziennikarz miał do dyspozycji jedynie krzesło. Ściany z kolei były całe pomalowane na biało.

Nie to było jednak najgorsze. W związku z wieloma godzinami spędzonymi na komisariacie, serbski dziennikarz nie obejrzał z trybun meczu Serbia - Brazylia i nie wykonał swoich zawodowych obowiązków. Przypomnijmy, że w czwartkowym spotkaniu, to drużyna z Ameryki Południowej okazała się lepsza, wygrywając 2:0. Przed Serbami jeszcze dwa mecze "o wszystko". W poniedziałek, 28 listopada, zmierzą się oni z Kamerunem, a w piątek 2 grudnia czekać na nich będzie reprezentacja Szwajcarii.

Kibic AustraliiKibic obecny na MŚ może mieć kłopoty. Tak zareagował, gdy uchwyciły go kamery

Więcej o: