Kibic obecny na MŚ może mieć kłopoty. Tak zareagował, gdy uchwyciły go kamery

Zazwyczaj kibice na stadionie entuzjastycznie reagują na to, że zostają pokazywani w telebimach i telewizji. Są jednak wyjątki. Jedynym z nich jest pewien australijski kibic, którego uchwyciły kamery podczas spotkania Australii z Francją (1:4).

Kiedy kamery pokazały mężczyznę w barwach Australii, ten nie był zbyt zachwycony. Kibice z ruchu warg wyczytali, że widząc siebie na telebimie powiedział: "Jezu, jesteśmy w pier… telewizji". Dlaczego fan tak zareagował? Trudno powiedzieć, ale możliwe, że do Kataru pojechał w tajemnicy i nie chciał, żeby ktoś o tym się dowiedział.

Zobacz wideo Zmiana składu? Thomas Mueller reprezentacji Polski ma pomóc Lewandowskiemu

Kamery pokazały australijskiego fana. Nie był zachwycony

Bycie widocznym na telebimie i w telewizji może przysporzyć nie lada kłopotów. Rok temu angielskie media informowały o przypadku Niny Farooqi, która pojawiła się na trybunach stadionu Wembley, gdzie rozgrywano półfinał Euro 2020. Anglicy mierzyli się z Duńczykami. Ktoś ze znajomych poinformował kobietę, ze zdobył dwa bilety na to spotkanie. Kobieta poinformowała swojego szefa w pracy, że jest chora i musi wziąć wolne.

Finału tej sprawy można się domyślić. Realizator transmisji pokazał kobietę na trybunach. Radość z awansu Anglików została przyćmiona przez wiadomość, że została zwolniona z pracy po tym, jak okłamała przełożonego. Skonfrontowana przyznała się do wszystkiego. Jak powiedziała w rozmowie z mediami, nie dostałaby wolnego na obejrzenie meczu. - Jest trochę żalu, nikt nie chce zostać zwolniony, ale z drugiej strony nienawidziłbym żalu, że przegapiłam mecz. Zrobiłabym to jeszcze raz – stwierdziła.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.