Senegal wygrywa "mecz o wszystko"! Katar właściwie już poza turniejem

Senegal jest pierwszym zespołem z Afryki, który odniósł zwycięstwo na mistrzostwach świata w Katarze. Mistrzowie Afryki pokonali Katar 3:1 w "meczu o wszystko" grupy A. Gospodarze turnieju jeszcze dziś mogą stracić jakiekolwiek szanse na awans do fazy pucharowej.

W piątek w Dosze doszło do meczu o wszystko. Katar i Senegal w swoich pierwszych spotkaniach przegrały po 0:2 - Katar uległ Ekwadorowi, a Senegal Holandii. Przegrany drugiego meczu mógł już tego samego dnia nawet pożegnać się z mundialem, dlatego też jedni i drudzy za wszelką cenę musieli szukać zwycięstwa. 

Zobacz wideo Artur Jędrzejczyk: Po co tutaj jestem? Hejt? "O byle kim się nie pisze"

Senegal wygrywa "mecz o wszystko"! Katar jedną nogą poza turniejem

Piątkowy mecz w Dosze nie był wielkim widowiskiem. Przewagę miał wprawdzie Senegal, ale nie był w stanie stwarzać wielkiego zagrożenia pod bramką Meshaala Barshama, który zastąpił w katarskiej bramce kiepskiego w pierwszym spotkaniu Saada Al Sheeba. Raz, po dobrej akcji indywidualnej, w boczną siatkę uderzył Ismaila Sarr, niedługo później po rzucie rożnym niecelnie główkował strzelał Famara Diedhiou, a groźny strzał z dystansu Idrissy Gueye minął katarską bramkę. Dwie dobre interwencje zaliczył też Barsham, który zatrzymywał strzały Sarra i Krepina Diatty, ale w żadnym przypadku nie można było mówić o sytuacjach stuprocentowych. 

W 34. minucie doszło do sporej kontrowersji w polu karnym Senegalu, gdzie Ismaila Sarr wpadł na Akrama Afifa, przewracając go. Hiszpański sędzia Antonio Mateu Lahoz ku zdziwieniu wielu nie wskazał jednak na wapno. 

Kilka minut później było już z kolei 1:0 dla Senegalu. W 41. minucie koszmarnie we własnym polu karnym spisał się Boualem Khoukhi, który wybijając piłkę w nią nie trafił, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Bulaye Dia i płaskim strzałem otworzył wynik meczu, który też utrzymał się do przerwy. 

Druga część spotkania rozpoczęła się jednak dla Senegalu najlepiej jak mogła. Już w 49. minucie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ismaila Jakobsa bardzo efektownym strzałem głową popisał się Famara Diedhiou i szybko podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 2:0.

Od tego momentu jednak wreszcie oglądaliśmy dobry, ofensywny Katar. Gospodarze po utracie drugiego gola wreszcie zwolnili hamulec ręczny i zaczęli konstruować kolejne groźna dla senegalskiej bramki akcje. Tym razem jednak brakowało im skuteczności, a do tego fantastycznie spisywał się Edouard Mendy. Bramkarz Chelsea, który zawalił pierwszy mecz z Holandią, tym razem ratował wynik Senegalowi. Najpierw, w 63. minucie, doskonale obronił płaski strzał z kilkunastu metrów Almoeza Aliego, następnie cztery minuty później znakomicie zatrzymał strzelającego z pięciu metrów Ismaela Mohammada.

Dopiero w 78. minucie spotkania Katar strzelił swojego pierwszego gola w historii występów na mistrzostwach świata. Ismael Mohammad doskonale dośrodkował piłkę z prawego skrzydła na głowę rezerwowego Mohammada Muntariego, a ten ładnym uderzeniem zdobył bramkę kontaktową. 

Na odpowiedź Senegalu nie trzeba było długo czekać. Piłkarze Aliou Cisse zareagowali bardzo dobrze i już sześć minut później przypieczętowali zwycięstwo. Iliman Ndiaye na prawym skrzydle rozegrał piłkę z Pape Sarrem, po czym idealnie dograł ją na środek pola karnego do Bamby Dienga, który mocnym strzałem dopełnił formalności.

Senegal ostatecznie pokonał Katar 3:1 i już we wtorek zmierzy się z Ekwadorem w meczu o awans do 1/8 finału. Katar z kolei jeszcze dziś może odpaść z turnieju - stanie się tak, jeśli Holandia nie przegra piątkowego meczu z Ekwadorem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.