Dziennikarz ubrał koszulkę z tęczą. I poszedł na mecz MŚ. Zaskakujący finał sprawy

Ochrona meczu USA - Walia (1:1) nie chciała wpuścić amerykańskiego dziennikarza. Grant Wahl został zatrzymany i aresztowany, a ochroniarze domagali się, by zdjął koszulkę z tęczą, która była znakiem poparcia dla społeczności LGBT.

Prawo w Katarze jest dość restrykcyjne, co oburza organizacje chroniące prawa człowieka oraz kibiców podczas mistrzostw świata. Sporo miejsca poświęcało się dyskryminacji osób LGBT w tym kraju. Zgodnie z katarskim prawem homoseksualizm i związki osób tej samej płci są zakazane. Za publiczne wsparcie środowiska LGBT można mieć problemy, o czym przekonał się jeden z dziennikarzy akredytowanych na MŚ.

Zobacz wideo Co zamiast bojkotowania mundialu? "Trzeba naciskać, wywierać presję na Katar i FIFA" [Sport.pl Live]

Grant Wahl opisał całą sprawę na swojej stronie internetowej. Chciał wejść na trybuny stadionu Ahmed bin Ali Stadium w Ar-Rajjanie, by pracować przy meczu USA z Walią (1:1). Amerykanin został jednak zatrzymany przez ochronę obiektu.

Powodem aresztowania dziennikarza była jego koszulka, na której była tęcza, jeden z symbolu społeczności LGBT. Wahl założył ją jako wyraz poparcia dla dyskryminowanej grupy w Katarze.

Jak opisuje, ochrona kazała mu zdjąć koszulkę, ale Amerykanin kategorycznie odmawiał. "Musisz zmienić koszulkę. Ta jest niedozwolona, jest polityczna" - mówił jeden ze strażników. Zdążył zrobić zdjęcie i wrzucić post na Twittera z informacją o zdarzeniu, ale po chwili ochrona wyrwała mu telefon z rąk.

Dziennikarz CBS i "New York Timesa" siedział zatrzymany przez pół godziny. Gdy mijał go kolega redakcyjny z "NYT", Andrew Das, również go zatrzymano.

Ochrona zaczęła ich przesłuchiwać. Padło nawet pytanie, czy są z Wielkiej Brytanii, a ta najgłośniej mówi o koniecznym wsparciu środowiska LGBT podczas MŚ. Wystarczy przypomnieć sytuację z opaską z hasłem "One Love", która Anglicy chcieli założyć na mecz z Iranem (6:2), ale przez groźby FIFA ostatecznie tego nie zrobili.

Po przesłuchaniu wypuszczono obu. Ochrona przeprosiła dziennikarzy za zdarzenie. Argumentowała, że chciała w ten sposób chronić ich przed kibicami, którzy nie są przyjaźni wobec społeczności LGBT. Na miejscu pojawił się też delegat FIFA, którzy także przeprosił za zaistniałą sytuację. Dziennikarze weszli zatem na stadion.

FIFA i organizatorzy mundialu zapowiadali, że w Katarze każdy jest mile widziany, niezależnie od orientacji seksualnej czy wyznania, ale takie sytuacje podają w wątpliwość szczerość tej deklaracji. Oprócz zatrzymania dziennikarza i zakazu opaski światowa federacja domagała się od Belgii usunięcia z wyjazdowych koszulek hasła "LOVE", które umieściła z tyłu trykotu. To element projektu, który powstał we współpracy z organizatorami festiwalu muzycznego Tomorrowland.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.