Męczarnie Holandii w hicie MŚ. Dwa ciosy w końcówce i kluczowe zwycięstwo

Holandia przez 85 minut męczyła się z Senegalem, nie oddając celnego strzału na bramkę. Wtedy błysk geniuszu pokazał Frenkie de Jong, który kapitalnie podał do Cody'ego Gakpo, a ten zdobył gola. Ostatecznie Holandia wygrała 2:0.

Była 85. minuta meczu. Holendrzy do tej pory dobrze grali w pierwszej połowie i słabiutko po zmianie stron i wciąż czekali na pierwszy celny strzał w meczu. Wtedy zza pola karnego pięknie, miękko dośrodkował Frenkie de Jong. Cody Gakpo uprzedził na szóstym metrze Edouarda Medndy'ego, bramkarza Chelsea, i głową strzelił bramkę. W ósmej minucie doliczonego czasu gry po dalekim wykopie bramkarza Memphis Depay strzelał, ale obronił Mendy. Odbił jednak piłkę przed siebie, a skuteczną dobitką popisał się Davy Klaassen. Jego gol był drugim najpóźniejszym w mundialu od 1966 roku. Później trafił tylko Mehdi Taremi w innym poniedziałkowym starciu: Anglia - Iran - w 102. minucie.

Zobacz wideo Polscy kibice bawią się w samolocie do Kataru [WIDEO]

Holandia i Senegal bez swoich gwiazd

To był mecz drużyn, które musiały radzić sobie bez swoich największych gwiazd. Senegal przez cały turniej będzie występował bez kontuzjowanego Sadio Mane (33 gole w 92 meczach w kadrze), znakomitego napastnika Bayernu Monachium. Natomiast w wyjściowej jedenastce Holendrów zabrakło Depaya (81 meczów, 42 gole i 30 asyst), który od dłuższego czasu zmagał się z kontuzją kolana. Pojawił się on na boisku dopiero na dwa ostatnie kwadranse.

Pierwsza połowa była wyrównana, ale więcej szans mieli Holendrzy. Przez długi czas trwała wymiana ciosów. Holendrzy mogli prowadzić już po zaledwie pięciu minutach. Po koronkowej akcji Gakpo podawał z prawej strony pola karnego, ale Vicent Janssen minimalnie spóźnił się do piłki na piątym metrze. W 17. minucie znów dośrodkował Gakpo, ale Daley Blind strzelił głową obok słupka. 120 sekund później drużyna prowadzona przez 71-letniego Luisa van Gaala przeprowadziła świetną kontrę, de Jong znalazł się sam na sam z bramkarzem. Pomocnik FC Barcelony zamiast jednak strzelać, to próbował jeszcze zrobić zwód. W efekcie został zablokowany. Senegalczycy potrafili się odgryźć. W 25. minucie Ismaila Sarr strzelał z 16 metrów, piłka leciała w okienko bramki, ale kapitalnie na jej drodze stanął Virgil Van Dijk. Gdyby nie on, to pewnie byłby gol.

W drugiej połowie lepszą drużyną był Senegal. Miał nawet dwie dobre okazje do zdobycia gola. Andries Noppert dobrzej jednak bronił strzały, które oddali z pola karnego Boulaye Dia oraz z 18 metrów Idrissa Gueye.

Holandia nie miała pomysłu na stworzenie sobie okazji. Wydawało się, że przerwana zostanie jej imponująca seria piętnastu z rzędu meczów ze zdobytym golem. Aż do 85. minuty nie oddała nawet celnego strzału na bramkę. Ale ostatecznie wygrała i to 2:0.

Holandia zrównała się na pierwszym miejscu grupy A z Ekwadorem, który w niedzielę także 2:0 pokonał Katar. W drugiej kolejce, 25 listopada o godz. 17, dojdzie do starcia właśnie Holandii z Ekwadorem, trzy godziny wcześniej Senegal zmierzy się z Katarem.

W innym poniedziałkowym meczu Anglia wysoko pokonała Iran aż 8:2. Na koniec dnia USA zmierzy się z Walią (godz. 20).

Senegal - Holandia 0:2 (0:0)

Bramki: Gakpo (84.), Klaassen (90+8.)

Senegal: Mendy - Sabaly, Koulibaly, Cisse, Diallo (62. Jakobs) - I. Gueye Ż, Mendy Ż, Kouyate (74. P. Gueye) - Diatta (74. Jackson), Dia (68. Dieng), Sarr.

Holandia: Noppert - De Ligt Ż, Van Dijk, Ake - Dumfries, Berghuis (79. Koopmeiners), de Jong, Gakpo (90+4. De Roon), Blind - Janssen (62. Depay), Bergwijn (79. Klaassen).

Tabela grupy A:

  1. Ekwador 1 mecz 3 punkty bilans bramkowy 2:0
  2. Holandia 1 3 2:0
  3. Senegal 1 0 0:2
  4. Katar 1 0 0:2
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.