Został dowołany w ostatniej chwili. "Następca Leo Messiego w kadrze"

W młodym wieku cierpiał na nowotwór serca. Wrócił do futbolu, a teraz został powołany do reprezentacji na mistrzostwa świata w Katarze. "To następca Leo Messiego w kadrze Argentyny" - mówi jego były trener.

Lionel Scaloni, selekcjoner reprezentacji Argentyny, musiał dokonać dwóch korekt względem pierwotnej listy dwudziestu sześciu powołanych zawodników na mundial. Z powodu kontuzji wypadli Joaquin Correa i Nico Gonzalez, których zastąpili Thiago Almada oraz Angel Correa. To właśnie ten ostatni jest bohaterem słów Humberto Grondona, argentyńskiego szkoleniowca, który jako pierwszy powołał zawodnika do kadry U20.

Zobacz wideo Polscy kibice bawią się w samolocie do Kataru [WIDEO]

"Jeśli coś mu się stanie, pójdziesz siedzieć"

Były selekcjoner był gościem programu "Super Deportivo" w argentyńskim "Radio Villa Trinidad". Opowiadał m.in. o tym jak poznał zawodnika czy groźbach więzienia ze strony władz Atletico Madryt.

- Nie zapomnę kiedy przedstawił mi go mój przyjaciel, to było w 2014 roku na turnieju L'Alcudia. Przyjechał (Correa - przyp. red.) po operacji w Stanach Zjednoczonych (operacji guza serca - przyp. red.), miał dołączyć do Atletico Madryt i były wątpliwości co do jego zdrowia. W szatni ściągnął koszulkę i miał "krzyż" na piersi, blizny po operacji. Automatycznie powiedziałem mu: "nie martw, będziesz moim pierwszym wyborem i kapitanem mojej drużyny" - opowiadał Grondona. 

Były szkoleniowiec młodzieżowej kadry "Albicelestes" wyznał, co spotkało go ze strony klubu, do którego miał wówczas dołączyć Correa, Atletico Madryt. - Dotarły do mnie listy od władz Atletico, że jeśli coś mu się stanie, mogę pójść do więzienia - powiedział. Argentyński piłkarz miał przenieść się do Hiszpanii latem 2014 roku, ale w wyniku jego choroby, transfer odroczono. Został on sfinalizowany dopiero pół roku później, po tym jak zawodnik z Rosario wrócił do zdrowia. Kosztował wówczas 10 milionów euro.

Zasługuje na skład

- Nigdy nie wyobrażał sobie, że będzie mógł znowu zagrać w piłkę. Zamykam oczy i widzę go podczas tego turnieju L'Alcudia. Dlatego cieszę się, że mogę o nim mówić, bo bardzo zirytował mnie fakt, że nie było go początkowo na liście powołanych. Nie tylko zasługuje, żeby być w kadrze, ale również na grę. Następcą Leo Messiego w kadrze narodowe jest Angel Correa. Jak nie mogę się nie ekscytować, jeśli ten chłopak "powstał z martwych"? - podsumowuje Humberto Grondona, pierwszy trener zawodnika w reprezentacjach młodzieżowych.

Angel Correa ma na swoim koniec 22 występy w dorosłej reprezentacji Argentyny. Zdobył trzy bramki. Swój dorobek będzie mógł poprawić w Katarze. "Albicelestes" zagrają w grupie C, z Polską, Meksykiem oraz Arabią Saudyjską.

W klubowych barwach miał bardzo udany poprzedni sezon. W 36 spotkaniach La Liga strzelił 12 goli i zaliczył 5 asysty. To był jego najlepszy rok w karierze. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.