Bohater Ekwadoru o tym momencie wolałby zapomnieć. Uciekał z boiska meleksem

Enner Valencia w zaledwie w 30 minut katarskiego mundialu stał się bohaterem ekwadorskich kibiców. Strzelec dwóch bramek w meczu otwarcia z Katarem ma ciekawą przeszłość - sześć lat temu symulował kontuzję i uciekał z boiska meleksem przed policją.

Mecz otwarcia mistrzostw świata w Katarze od samego początku toczył się pod dyktando Ekwadoru. Reprezentanci kraju z Ameryki Południowej za sprawą Ennera Valencii już po 30 minutach prowadzili 2:0, a snajper Fenerbahce znalazł się na ustach całego piłkarskiego świata. Tym razem z zupełnie innych względów niż w 2016 roku.

Zobacz wideo Problem reprezentacji Polski. Plan Michniewicza legł w gruzach

"Prison Break" po ekwadorsku

Po strzeleniu dwóch bramek Katarowi odżyły wspomnienia sprzed sześciu lat. Valencia, ówczesny piłkarz Evertonu, miał wtedy nieco trudniejszy okres w życiu. Ze względu na niezapłacone alimenty na swoją córkę w wysokości 13 tysięcy funtów, podczas meczu eliminacji MŚ z Chile zawodnika próbowała zatrzymać ekwadorska policja. Ten jednak zasymulował kontuzję, meleksem został przewieziony do karetki, a karetką uciekł ze stadionu, przechytrzając stróżów prawa.

Jak się później okazało, nie była to pierwsza ucieczka snajpera z tego powodu. Kwestia niezapłaconych alimentów ciągnęła się za nim bowiem przez całe zgrupowanie. Policjanci, w asyście prawnika matki dziecka piłkarza, starali się dotrzeć do niego już na lotnisku, po jednym z treningów reprezentacji, kiedy w ucieczce pomogli mu koledzy z zespołu, a także przed samym meczem z Chile, kiedy autobus kadry podjechał pod stadion. Za każdym razem doświadczony snajper skutecznie bronił się przed zatrzymaniem.

Co ciekawe, po tej czwartej ucieczce, podczas której Valencia symulował kontuzję, okazało się, że cała ta szopka była niepotrzebna, ponieważ podczas meczu sędzia zajmująca się tą sprawą zmieniła decyzję i uchyliła nakaz aresztowania.

W trwającym sezonie napastnik Fenerbahce, mając wolną głowę, jest w bardzo dobrej formie. W klubie udało mu się zdobyć aż 15 bramek w 22 meczach, dorzucił do tego cztery asysty. Postawa Ekwadorczyka z pewnością może dobrze wpłynąć na jego stan konta. Kontrakt łączący go z tureckim klubem wygasa bowiem z końcem tego sezonu, a chętnych na jego usługi na pewno nie zabraknie.

Tym bardziej, jeśli na mundialu będzie błyszczał tak, jak na początku spotkania z Katarem. Ekwador w grupie A zmierzy się także z Holandią oraz Senegalem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.