Katar przeszedł do historii MŚ. Ale nie tak jak chciał. Katastrofa

Nie tak wyobrażali sobie Katarczycy mecz otwarcia organizowanych w ich kraju mistrzostw świata. Katar przegrał z Ekwadorem 0:2 po golach Ennera Valencii i został pierwszym w historii mundiali gospodarzem, który przegrał spotkanie otwarcia turnieju.

Mistrzostwa świata oficjalnie otwarte. Po ceremonii otwarcia, w której wziął udział m.in. Morgan Freeman, do gry weszli główni aktorzy wieczoru, czyli piłkarze Kataru i Ekwadoru. Prowadzony przez Hiszpana Felixa Sancheza Katar chciał potwierdzić perfekcyjne przygotowanie do turnieju, z kolei solidni Ekwadorczycy mieli zamiar udowodnić, że nie bez powodu przez większość południowoamerykańskich eliminacji ustępowali jedynie gigantom - Brazylii i Argentynie. 

Zobacz wideo W takich warunkach mieszkają polscy piłkarze w Katarze! Ekskluzywne obrazki

Gdy tylko włoski sędzia Daniele Orsato zagwizdał na Al-Bayt Stadium po raz pierwszy, szybciutko okazało się, że jedynym, który przystąpi do realizacji swojego celu, będzie zespół Ekwadoru. Trudno zrozumieć, jak Katar, aktualny mistrz Azji z 2019 r., po tak długich przygotowaniach do turnieju nie był w stanie w pierwszej połowie meczu otwarcia wykonać kilku podań z rzędu. 

Ekwador praktycznie od pierwszej piłki zdominował sparaliżowanego stawką spotkania przeciwnika. I już w trzeciej minucie piłkarze z Ameryki Południowej zdołali po raz pierwszy pokonać Saada Al-Sheeba. Inna sprawa, że katarski bramkarz sam się do tego mocno przyczynił. Po długiej piłce zagranej w jego pole karne z rzutu wolnego Al-Sheeb zaliczył fatalne wyjście na przedpole, w związku z czym po krótkiej chwili piłkę głową do siatki skierował z bliska Enner Valencia. 

Wydawało się, że Ekwador błyskawicznie wyszedł na prowadzenie, gdyby nie to, że zainterweniował VAR, który w tej skomplikowanej sytuacji dopatrzył się minimalnego spalonego. Ostatecznie Orsato słusznie gola nie uznał. 

To jednak w żaden sposób nie zdeprymowało Ekwadoru. W 15. minucie po raz kolejny ze świetnej strony pokazał się Valencia, który wyszedł sam na sam z Al-Sheebem i został przewrócony przez katarskiego bramkarza. Sędzia Orsato nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, a z jedenastu metrów pewnym strzałem popisał się sam Valencia i było 1:0 dla Ekwadorczyków.

Cała pierwsza połowa to absolutna dominacja Ekwadoru, którą po pół godziny gry piłkarze Gustavo Alfaro potrafili potwierdzić drugim golem. Tym razem znakomitym dośrodkowaniem z prawej strony boiska popisał się Angelo Preciado, a Valencia zgubił obrońców i precyzyjnym uderzeniem głową podwoił prowadzenie swojej drużyny. 

Gospodarze mistrzostw przebudzili się dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Wówczas dobrym dośrodkowaniem w pole karne popisał się rozgrywający 170. mecz w katarskiej kadrze Hassan Al-Haydos, ale w doskonałej okazji Aldoez Ali główkował nieczysto i obok bramki Hernana Galindeza. 

Druga część spotkania była już pozbawiona emocji. Ekwador niespecjalnie próbował podwyższyć wynik, Katar nie za bardzo był w stanie coś zmienić w tym meczu. W 55. minucie trzecią bramkę dla Ekwadorczyków próbował zdobyć technicznym strzałem zza pola karnego Romario Ibarra, ale Al-Sheeb wreszcie wykazał się skuteczną interwencją. 

Kilka minut później po drugiej stronie boiska do uderzenia głową doszedł Pedro Miguel, jednak naturalizowany przez Katar Portugalczyk posłał piłkę obok bramki. W kolejnych minutach ciekawe akcje konstruowali Ekwadorczycy, ale za każdym razem brakowało im dokładnego ostatniego podania. Z kolei na naprawdę groźny strzał ze strony gospodarzy mundialu trzeba było czekać do 86. minuty spotkania, gdy do długiej piłki z linii obrony dopadł rezerwowym Mohammed Muntari, ale efektownym uderzeniem z powietrza posłał futbolówkę centymetry nad poprzeczką. 

W meczu otwarcia mistrzostw świata Katarczycy przeszli do historii. Ale nie tak, jakby sobie tego życzyli: zostali pierwszym gospodarzem w historii turnieju, który w owym meczu otwarcia przegrał. Katar w bardzo kiepskim stylu uległ Ekwadorowi 0:2 i to zespół z Ameryki Południowej zgłosił solidny akces do awansu do fazy pucharowej mundialu.

W grupie A, w której występują oba zespoły, są także Senegal i Holandia, które zagrają w poniedziałek. Polacy pierwszy mecz w grupie C rozegrają we wtorek, a ich rywalem będzie Meksyk. Początek spotkania o godz. 17 czasu polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.