Bellerin ostro skrytykował FIFA. Wspomina 6500 ofiar MŚ w Katarze

- Nie wiem, czy byłbym w stanie cieszyć się ciężarem co najmniej 6500 osób, które zginęły w procesie budowania tadionów w Katarze - oświadczył Hector Bellerin, który nie znalazł się w kadrze na mundial.

Kuriozalna, absurdalna, wywołująca zażenowanie i niesmak - tak najlepiej podsumować sobotnią konferencję prasową Gianniego Infantino. Prezydent FIFA pod płaszczykiem wsparcia dla osób dyskryminowanych usiłował wybielić i siebie, i katarskich organizatorów mistrzostw świata. A przecież mówimy o kraju, w którym łamane są prawa człowieka i panuje niewolnictwo. Bo jak inaczej określić ponad 80 procent mieszkańców Kataru, którzy pochodzą z Indii czy Bangladeszu i pracują dla swoich panów niemal za darmo. Ale wróćmy do mundialu.

Zobacz wideo W takich warunkach mieszkają polscy piłkarze w Katarze! Ekskluzywne obrazki

Infantino rozpoczął bardzo emocjonalnie, że rozumie osoby dyskryminowane, jak one się z tym źle muszą czuć, bo sam w przeszłości był dyskryminowany. Powód: bo miał rude włosy.

- Czuję się dziś Katarczykiem. Arabem. Człowiekiem z Afryki. Gejem. Niepełnosprawnym. Robotnikiem. Sam jestem synem pracownika emigracyjnego. Nie jestem Katarczykiem, Afrykaninem, gejem, niepełnosprawnym i tak naprawdę nie jestem pracownikiem migrującym, ale wiem, co to znaczy być dyskryminowanym i zastraszanym, jako obcokrajowiec w obcym kraju, jako dziecko w szkole. Byłem prześladowany, ponieważ miałem rude włosy i piegi. Byłem za to prześladowany! - mówił szef FIFA.

FIFA została skrytykowana przez Hectora Bellerina, gracza Barcelony, który nie znalazł się w kadrze Hiszpanii.

- Jest mi trochę smutno, że nie dostałem powołania, ale z drugiej strony, jakaś część mnie jest szczęśliwa. Nie wiem, czy byłbym w stanie cieszyć się ciężarem co najmniej 6500 osób, które zginęły w procesie budowania stadionów w Katarze - oświadczył Bellerin i otrzymał głośne brawa.

Bellerin trafi do Romy?

Do zmian w defensywie szykuje się w AS Romie. Jak podaje "La Gazzetta dello Sport", Jose Mourinho chciałby sprowadzić do siebie Bellerina, który powrotu do Barcelony, gdzue się wychował, nie może zaliczyć do udanych. Zawodnik zawodzi, a trener Xavi już zapowiedział, że nie widzi dla niego przyszłości w drużynie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.