Karim Benzema miał w sobotę wrócić do treningów z zespołem reprezentacji Francji, przygotowującym się do mistrzostw świata w Katarze. Faktycznie, francuski napastnik, który w ostatnim czasie zmagał się z problemami mięśniowymi, wrócił do pełnego treningu, ale już na pierwszych zajęciach doznał kolejnego urazu, przez który ich nie ukończył.
Jak poinformowało L'Equipe, Benzema po treningu, w sobotę wieczorem, udał się na szczegółowe badania, które miały wykazać, jak poważna jest jego kontuzja. Francuscy dziennikarze spekulowali, że gwiazda Realu Madryt na pewno nie zagra w pierwszym meczu Francuzów z Australią, a jego udział w dalszej części turnieju stoi pod dużym znakiem zapytania.
Do bardzo złych informacji dla reprezentacji Francji dotarł dziennikarz madryckiego "Asa", Javi Miguel. Jak poinformował Hiszpan, Karim Benzema może mieć uszkodzoną łąkotkę. Gdyby te doniesienia się potwierdziły, Benzema nie miałby większych szans na udział w rozpoczynającym się w niedzielę mundialu.
Francuzi swój pierwszy mecz z Australią (w grupie zagrają także z Danią i Tunezją) rozegrają już w najbliższy wtorek, o godzinie 21:00 czasu polskiego. Gdyby okazało się, że Benzema nie będzie w stanie wystąpić na mistrzostwach, Didier Deschamps mógłby najpóźniej w poniedziałek powołać dodatkowego zawodnika w jego miejsce.
Dla Karima Benzemy miały to być pierwsze mistrzostwa świata po ośmioletniej przerwie i najprawdopodobniej ostatnie w karierze. Cztery lata temu, gdy Francuzi zdobyli Puchar Świata na turnieju w Rosji, napastnik Realu Madryt nie został powołany przez Didiera Deschampsa po aferze z szantażem Mathieu Valbueny.