Jesteśmy w przededniu mistrzostw świata w Katarze. W gronie 32 drużyn, które powalczą o złoto, znajduje się m.in. reprezentacja Chorwacji. 23 listopada wicemistrzowie świata rozegrają pierwszy mecz fazy grupowej, a ich rywalem będzie Maroko. Do stolicy Kataru przybyli już fani drużyny Zlatko Dalicia. Media spekulują, że na mundialu powinno pojawić się około 1500 chorwackich kibiców. W sobotę do Dohy przylecieli również członkowie stowarzyszenia kibiców Mi Hrvatii, znani z ogromnego zaangażowania w doping. Jak donoszą zagraniczne media, ich niecodzienny strój wywołał poruszenie na ulicach kraju gospodarza.
Kibice najczęściej ubierają się w koszulki oraz spodenki w barwach narodowych. W tym roku mundial będzie jednak niestandardowy i po raz pierwszy zostanie rozegrany w państwie muzułmańskim. Do tego faktu postanowili nawiązać chorwaccy fani.
Członkowie Mi Hrvatii zaprojektowali nowatorski strój inspirowany kulturą Kataru. Mężczyźni ubrani są w długie, białe szaty, charakterystyczne dla społeczności arabskiej. Na bieli pojawiły się czerwone akcenty, które nawiązują do flagi Chorwacji. Z kolei na głowie kibiców znajduje się tradycyjna biała chusta przewiązana czarnym sznurkiem. Strój typowy dla mieszkańca Kataru.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Niecodzienny ubiór chorwackich kibiców spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony miejscowej ludności. Jak przekazała Vedrana Paić, członkini stowarzyszenia Mi Hrvati, stroje robią furorę, a kibice z całego świata fotografują przebranych fanów.
- Pomysł był pilnie strzeżony. Prace nad strojami trwały ponad miesiąc. Nasi kibice przygotowali niespodziankę nie tylko dla reprezentacji Chorwacji, ale również państwa gospodarza. Te stroje będziemy nosić na meczach naszej kadry. Muszę przyznać, że mieszkańcy Kataru przyjęli nas z entuzjazmem. Wszyscy są zachwyceni i chcą robić sobie z nami zdjęcia. Można powiedzieć, że jesteśmy atrakcją - podkreśliła członkini.
Na tegorocznych mistrzostwach świata Chorwacja będzie chciała nawiązać do wyniku sprzed czterech lat. Wówczas piłkarze dotarli do finału imprezy, ale w decydującym meczu ulegli 2:4 Francji, co i tak było znakomitym rezultatem. Zawodnicy Dalicia są zdeterminowani, by tym razem zdobyć złoto. Chorwacja trafiła do grupy F, w której zmierzy się kolejno z Marokiem, Kanadą i Belgią.