Zbliżające się mistrzostwa świata w Katarze budzą wiele kontrowersji. Organizatorzy są oskarżani o korumpowanie działaczy piłkarskich, nierespektowanie praw pracowniczych czy łamanie praw człowieka. W dodatku cały czas zmieniane są warunki organizacji imprezy, w ostatnich dniach zapadła decyzja, że na stadionach kibice nie będą mogli kupić piwa.
Jedną z kwestii, która budzi największe wątpliwości, jest sytuacja mniejszości seksualnych w Katarze, gdzie homoseksualizm jest karany więzieniem. Z tego powodu kilka europejskich reprezentacji - Anglia, Belgia, Dania, Francja, Holandia, Niemcy, Szwajcaria i Walia - zapowiedziało, że w trakcie turnieju ich kapitanowie będą występować z tęczowymi opaskami na ramieniu.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na ostatniej konferencji prasowej niemieckiej kadry Manuel Neuer zapowiedział, że podtrzymuje wcześniejsze deklaracje i założy tęczową opaskę na spotkanie z Japonią. - Nie wiemy, czego się spodziewać, ale nie boimy się, mamy wsparcie ze strony federacji. To dobrze, że nie jesteśmy jedyni, razem pokazujemy nasze stanowisko - powiedział.
Równie jasny pogląd na kwestię opaski mają Anglicy. - Myślę, że istnieje możliwość, że zostaniemy ukarani grzywną. Jeśli tak się stanie, zapłacimy - zapowiedział Mark Bullingham, szef angielskiej federacji. Z jej noszenia wycofał się natomiast francuski bramkarz Hugo Lloris. - Kiedy jesteśmy we Francji, kiedy witamy obcokrajowców, często chcemy, aby przestrzegali naszych zasad, szanowali naszą kulturę, po prostu zrobię to samo, kiedy pojadę do Kataru. Potem mogę się z ich pomysłami zgadzać lub nie, ale muszę to szanować - argumentował tę decyzję.
Reprezentacja Niemiec zagra z Japonią w środę 23 listopada o godzinie 14. W kolejnych spotkaniach grupowych zmierzy się z Hiszpanią oraz Kostaryką.