Reprezentanci Polski w środę 16 listopada rozegrali w Warszawie ostatnie spotkanie przed mistrzostwami świata. Zawodnicy Czesława Michniewicza pokonali 1:0 Chile, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 85. minucie Krzysztof Piątek. Choć postawa drużyny pozostawiała sporo do życzenia, wygrana może okazać się dobrym prognostykiem.
Już następnego dnia, w czwartek 17 listopada, Polacy wyruszyli do Kataru, gdzie będą przygotowywać się do startu imprezy docelowej. Jak się okazuje, reprezentację do granicy eskortowały wojskowe F-16, o czym za pomocą mediów społecznościowych poinformował minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak. - Nasi piłkarze już w drodze na Mistrzostwa Świata w Katarze. Do granicy eskortują ich polskie F-16. Powodzenia! - czytamy na Twitterze.
Decyzja ministerstwa wywołała mieszane uczucia. - Dlaczego polska piłka nożna to dla mnie absurd i dyscyplina do delegalizacji na jednym obrazku. Co tu się dzieje w ogóle... - napisała wprost dziennikarka "Przeglądu Sportowego", Agnieszka Musiał. W bardziej wesołym tonie do sytuacji odniósł się Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport. - Fajny gest z tymi F-16 dla polskich piłkarzy. Włosi tez tak zrobili w 2006. Co prawda wtedy kiedy wracali z Pucharem Świata, ale co tam - czytamy na Twitterze.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wielkie emocje z udziałem polskich piłkarzy rozpoczną się we wtorek 22 listopada. Zawodnicy Czesława Michniewicza rozegrają wtedy inauguracyjne spotkanie z Meksykiem. Cztery dni później Polaków czeka starcie z Arabią Saudyjską, a 30 listopada z najgroźniejszym rywalem w grupie C, Argentyną. Do 1/8 finału awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup.