Problemy Ronaldo na zgrupowaniu Portugalii. Nie trenował z kadrą

Cristiano Ronaldo ma za sobą trudny okres. Trwa jego konflikt w Manchesterze United, przez który po mundialu pewnie opuści klub. Przyjazd na zgrupowanie reprezentacji Portugalii miał być wybawieniem dla napastnika, jednak problemy żołądkowe pokrzyżowały jego plany.

Ciąg dalszy problemów Cristiano Ronaldo. Piłkarz niemal na pewno opuści Manchester United w zimowym oknie transferowym. Ma się to odbyć tuż po startującym 20 listopada mundialu w Katarze. Portugalczyk obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry, gdzie również nie wszystko idzie po jego myśli.

Zobacz wideo Oto przyszły bramkarz reprezentacji Polski. "Ma charakter, poczucie własnej wartości"

Cristiano Ronaldo nie trenuje na zgrupowaniu. Winna choroba

Jak poinformowała na Twitterze Football Daily, Cristiano Ronaldo nie wziął udziału w treningu kadry w środę 16 listopada. Wszystko przez problemy żołądkowe kapitana reprezentacji Portugalii. Nie wiadomo jednak, jak wpłynie to na obecność napastnika podczas czwartkowego meczu towarzyskiego z Nigerią. 

Sam przyjazd na zgrupowanie kadry Portugalii w wykonaniu Cristiano Ronaldo budził emocje. Szczególnie przywitanie napastnika z klubowym kolegą Bruno Fernandesem, które można było różnie interpretować. Tak opisywaliśmy je na Sport.pl

"Do szatni zespołu wszedł Bruno Fernandes, gwiazda Manchesteru. Ronaldo chciał się z nim przywitać, ale Fernandes początkowo zignorował kolegę z zespołu. W końcu zatrzymał się obok niego i nie miał już wyjścia, więc podał mu rękę. Na twarzach obu zawodników widać jednak było, że coś nie gra. Można odnieść wrażenie, że Ronaldo był zdziwiony zachowaniem Fernandesa, z kolei Bruno wyglądał, jakby nie miał ochoty witać się z Ronaldo. Zaraz po uścisku dłoni Fernandes oddalił się od Ronaldo, odwracając się tylko na chwilę w jego kierunku i coś mówiąc z lekkim uśmiechem". 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Całe zajście wyjaśnił jednak kolega z drużyny narodowej obu zawodników Joao Mario. Piłkarz Benfiki był świadkiem zajścia i zapewnił, że były to zwykłe żarty.

- Miałem szczęście być wtedy w szatni i widzieć tę sytuację. To był żart. Bruno był jednym z ostatnich, którzy dotarli na zgrupowanie i Cristiano zapytał, czy dotarł tu na łodzi. Mają ze sobą świetny kontakt, ponieważ występują razem w jednej drużynie. Nie ma między nimi żadnego problemu - uspoił pomocnik na konferencji prasowej na początku tygodnia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.