Polska może się bać. Argentyna zagrała jak przyszły mistrz świata [WIDEO]

Argentyńczycy dali pokaz siły w ostatnim meczu kontrolnym przed mistrzostwami świata. Grupowi rywale Polaków pokonali reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich aż 5:0. Ozdobą meczu był kapitalny gol Angela Di Marii.

Argentyńczycy, podobnie jak Polacy, w środę 16 listopada zorganizowali ostatni mecz kontrolny przed rozpoczęciem mistrzostw świata. Nasi grupowi rywale zagrali towarzysko w Abu Dhabi z drużyną Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na boisku nie zabrakło od pierwszej minuty największych gwiazd "Albicelestes", na czele z Lionelem Messim. 

Zobacz wideo Jak bardzo zaskoczył Michniewicz? "Wprowadził nas wszystkich nieco w maliny"

Grali grupowi rywale Polaków na MŚ. Argentyńczycy zmiażdżyli reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich

Zgodnie z przewidywaniami siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki i jego koledzy zdominowali 70. reprezentację rankingu FIFA. Już w 17. minucie wynik otworzył Julian Alvarez, który wykorzystał podanie właśnie Messiego. W 25. i 36. minucie na listę strzelców wpisał się natomiast Angel Di Maria. Pierwsze trafienie piłkarza Juventusu było zresztą ozdobą tej części gry. Di Maria otrzymał dośrodkowanie z lewego skrzydła od Marcosa Acunii. Bez chwili wahania uderzył z woleja. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w bramce.

Tuż przed przerwą gola strzelił jeszcze Leo Messi, który kapitalnym zwodem ograł niemal całą linię defensywną rywali. Piłkarze zeszli do szatni przy wyniku 4:0. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Selekcjoner Lionel Scaloni w przerwie dokonał kilku zmian i pozwolił odpocząć kilku kluczowym piłkarzom. Z boiska zeszli Angel Di Maria, Nicolas Otamendi, Marcos Acuna i Alexis Mac Allister. W ich miejsce zjawili się Nahuel Molina, Gonzalo Montiel, Joaquin Correa i German Pezzella. Początkowe minuty drugiej połowy nie przyniosły dogodnych sytuacji do zdobycia goli dla żadnej z drużyn. Argentyńczycy próbowali, ale ich ataki były skutecznie rozbijane przez defensorów ZEA.

W 60. minucie wreszcie się udało. Rodrigo de Paul zagrał do Joaquina Correi, który wbiegł w pole karne. Pomocnik Interu Mediolan mimo asysty trzech obrońców zdołał oddać techniczny strzał. Piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z rywali i wpadła do bramki, dając Argentynie prowadzenie 5:0. 

Chwilę później piłkarze Zjednoczonych Emiratów Arabskich stworzyli sobie najlepszą okazję do zdobycia bramki kontaktowej. Caio Canedo wbiegł z prawej strony w pole karne i znalazł się w sytuacji sam na sam z Emiliano Martinezem, jednak uderzył fatalnie, wysoko ponad poprzeczką. 

W kolejnych minutach tempo gry spadło. Na kolejną dogodną okazję musieliśmy czekać do 78. minuty. Wówczas Argentyńczycy wykonywali rzut rożny około 25 metrów od bramki rywali. Do piłki podszedł Lionel Messi i kapitalnie uderzył ponad murem w kierunku okienka bramki. Minimalnie się jednak pomylił i futbolówka przeleciała obok słupka. 

W 82. minucie ponownie świetną okazję mieli piłkarze ZEA. Abdelaziz Hussain oddał strzał, który zatrzymał Emiliano Martinez. Do piłki odbitej przez golkipera dopadł Caio Canedo i bez zastanowienia uderzył na bramkę. Świetnie zachował się jednak German Pezzella, który wybił piłkę tuż przed linią bramkową.

Kolejnych bramek na stadionie Mohammeda Bin Zayeda w Abu Dhabi już nie obejrzeliśmy. Argentyńczycy pewnie wygrali 5:0 ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w próbie generalnej przed mundialem. Rywal zdecydowanie nie był z najwyższej półki, jednak piłkarze Lionela Scaloniego wykonali zadanie. Niewielkim nakładem sił zagwarantowali sobie doskonałą atmosferę przed startem turnieju.

Pierwszy mecz na mundialu "Albicelestes" rozegrają 22 listopada przeciwko Arabii Saudyjskiej. Cztery dni później zmierzą się z Meksykiem. 30 listopada czeka ich pojedynek z Polską.

Więcej o:
Copyright © Agora SA