Powołanie Daniego Alvesa do kadry Brazylii na mistrzostwa świata w Katarze wzbudziło ogromne emocje wśród kibiców "Canarinhos". Niektórzy zastanawiają się, czy 39-latek da radę pod względem sportowym, ale media informują, że jego powołanie ma drugie dno związane z Neymarem.
Dani Alves nie odpuszcza młodszym kolegom na treningach. Wydaje się, że doświadczony prawy obrońca ze zbyt dużą motywacją podszedł do treningów. Najpierw była sytuacja z napastnikiem Flamengo, Pedro.
- Co to za nastawienie, Dani Alvesie? To tylko trening, uważaj na kostkę naszego napastnika - napisano na brazylijskim profilu TNT Sports. Na dołączonym zdjęciu widzimy, jak niebezpieczne było wejście Alvesa, który wyprostowaną nogą zaatakował kostkę młodszego kolegi. Skończyło się jednak na strachu.
Druga sytuacja dotyczyła wejścia Alvesa w Raphinię. Podczas gry "w dziadka" starszy zawodnik znajdował się w środku i pewnym momencie wszedł ostrym wślizgiem w skrzydłowego FC Barcelony. Wejście było na tyle mocne, że Raphinha złapał się za kostkę i lekko kulał.
Komentarze kibiców pod oboma tweetami są bezwzględne: "przez tego starca ktoś nabawi się kontuzji", "tego gościa w ogóle nie powinno tam być", "na tych obrazkach najbardziej niepokoi, że Alves trenuje bez kamizelki" [co ma sugerować, że jest podstawowym zawodnikiem wyjściowej "11" - przyp. red.], "on nawet nie powinien być na tym treningu; co najwyżej mógłby przygrywać na tamburynie tym, którzy na niego idą".
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Wczoraj z mundialem pożegnał się Christopher Nkunku, który na treningu nabawił się kontuzji po starciu z Eduardo Camavingą. Po starciach z Alvesem nie ucierpiał żaden z jego kolegów, ale przykład Francuzów pokazuje, jak szybko można rozstać się z marzeniami o wystąpieniu na mistrzostwach świata.
Brazylia jest w grupie G na tegorocznych mistrzostwach świata, a pierwsze spotkanie rozegra z Serbią (24 listopada), kolejne ze Szwajcarią (28 listopada), a w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się z Kamerunem (2 grudnia).