Agent Mesuta Oezila atakuje prezydenta Bayernu Monachium

Sprawa zakończenia kariery reprezentacyjnej przez Mesuta Oezila nabiera coraz większego rozgłosu. Po tym, jak zawodnika skrytykował prezydent Bayernu Monachium, Uli Hoeness, w jego obronie stanął agent Erkut Sogut. - Najlepiej żeby Hoeness skoncentrował się na swoich piłkarzach. O piłce nie ma pojęcia, ale ma natomiast pojęcie o podatkach, których płacenia unikał, przynosząc wstyd całej niemieckiej piłce - m.in. takie słowa padły ze strony menadżera 29-latka.

Przypomnijmy, że Oezil zdecydował się na zakończenie kariery reprezentacyjnej po nieudanych mistrzostwach świata. Na mundialu reprezentacja Niemiec, broniąca mistrzostwa świata, nie wyszła nawet z grupy, w której przegrała m.in. z Koreą Południową. Piłkarz swoją decyzję uzasadnił m.in. nasilającymi się przejawami rasizmu. - Kiedy wygrywaliśmy byłem dla nich Niemcem, po porażkach już nim nie jestem - mówił zawodnik Arsenalu.

>> Cristiano Ronaldo przeszedł testy medyczne w Juventusie. Ma wydolność 20-latka

Krytyka Hoenessa

Najostrzej zakończenie reprezentacyjnej kariery przez Oezila skomentował prezydent Bayernu Monachium, Uli Hoeness. - Cieszę się, że ten koszmar się już skończył. Oezil od wielu lat grał g... - powiedział 68-latek.

I dodał: Ostatni pojedynek wygrał jeszcze przed mistrzostwami świata w 2014 roku. A teraz on i jego g*wniana forma jest przykrywana. Za każdym razem, gdy Bayern grał z Arsenalem, ustawialiśmy się na niego. Uznawaliśmy go za najsłabszy punkt rywali. Jego fani byli przekonani, że gra w wyrafinowany sposób, gdy wykonywał te swoje przerzuty. Prawda jest taka, że ze sportowego punktu widzenia od lat nie zasługiwał na miejsce w kadrze.

>> Jerome Boateng może opuścić Bayern Monachium. PSG i Manchester United szykują oferty

Odpowiedź agenta zawodnika

Słowa szefa Bawarczyków wywołały w Niemczech bardzo dużo kontrowersji. Na komentarze Hoenessa odpowiedzieć postanowił agent Oezila, Erkut Sogut. - Jak Mesut przedstawił w swoim oświadczeniu, akceptuje on uzasadnioną krytykę jego gry i rozumie, że jest to część jego pracy. Jednak pan Hoeness nie ma żadnych dowodów na poparcie swoich durnych wypowiedzi, które są przesadzone. Wystarczy spojrzeć na statystyki. 23 gole, 40 asyst - co stanowi rekord w niemieckiej drużynie - oraz pięć nagród dla najlepszego piłkarza w Niemczech. To mówi wszystko - skomentował agent.

I dodał: On [Hoeness - red.] twierdzi, że Mesut był "duchem" przez lata, ale jaki "duch" wygrywa wszystkie te nagrody, ma tak dużo sukcesów? Oezil stworzył więcej okazji na MŚ 2018, niż jakikolwiek inny reprezentant Niemiec.  Jako prezydent Bayernu, Hoeness powinien skupić się na swoich piłkarzach.

>> Marcel Zylla poleci na tournee z pierwszą drużyną Bayernu Monachium

Hoeness przyniósł wstyd

Poza tym, że Oezil przez wiele lat był gwiazdą reprezentacji Niemiec, bardzo dobrze radził sobie również w Realu Madryt, do którego sprowadził go Jose Mourinho, czy w Arsenalu (gra w nim do dziś), gdzie za jego zakup odpowiadał Arsene Wenger. - Jeżeli Mesut jest takim słabym zawodnikiem, dlaczego podobnej opinii nie podzielali Joachim Loew [selekcjoner reprezentacji Niemiec - red.], Mourinho i Wenger. Każdy z tej trójki podkreślał wielokrotnie, że Oezil jest najlepszym zawodnikiem na świecie na swojej pozycji - powiedział Sogut. - To śmieszne, że Hoeness myśli, że jest bardziej uprawnioną osobą do oceniania umiejętności, niż trenerzy, którzy pracowali z Mesutem - dodał.

Sogut nie tylko bronił swojego piłkarza, ale również zaatakował samego prezydenta mistrzów Niemiec. - Pan Hoeness najwyraźniej nie ma o piłce pojęcia. To, o czym jednak ma pojęcie, to 28,5 mln euro podatków, których płacenia uniknął, kiedy rezygnował ze swojej roli w Bayernie Monachium i był skazywany na więzienie. Jak to o nim świadczy? Pieniądze, które ukradł społeczeństwu, mogły pomóc w rozwoju szkół i szpitali, ale zamiast tego trafiły do jego chciwych kieszeni. To nie tylko zniewaga dla niego, ale również wstyd dla całej niemieckiej piłki i niemieckiego kraju - zakończył ostro agent.

>> Paul Pogba chce wrócić do Juventusu. Efekt Ronaldo?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.