Sprawa wydaje się dosyć trywialna, ale jej konsekwencje będą bardzo poważne. Po meczu Argentyny z Nigerią, które "Albiceleste" wygrali po dramatycznych okolicznościach 2:1, doszło do kłótni rosyjskiego małżeństwa. Mąż cieszył się z awansu drużyny trenowanej przez Jorge Sampaoliego, a jego żona zaczęła drwić z formy Leo Messiego.
- Od początku mundialu śmiała się z niego. "Messi gra słabo i nawet Islandii nie potrafił strzelić gola" - powtarzała. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem jej, co myślę o tym próżnym Cristiano Ronaldo, którego tak bardzo uwielbia. Potem spakowałem się i wyjechałem. Na zawsze - powiedział kibic Argentyny, pochodzący z rosyjskiego Czelabińska, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
W ten sposób z powodu futbolu najprawdopodobniej rozpadnie się małżeństwo pary, które trwało od 14 lat. Kibice poznali się podczas wspólnego oglądania transmisji z mundialu w 2002 w Korei i Japonii, a po 2 latach pobrali się.
Argentyna zagrała w 1/8 finału z Francją. Po kolejnym thrillerze w wykonaniu Messiego i kolegów, tym razem "Albiceleste" odpadli z dalszej rywalizacji, po przegranej 3:4