Mistrzostwa świata 2018. Hiszpania - Rosja. Dramat Hiszpanii w rzutach karnych! Rosja w ćwierćfinale mundialu!

Po pierwszej na mundialu w Rosji dogrywce i konkursie rzutów karnych gospodarze turnieju sensacyjnie awansowali do ćwierćfinału, eliminując faworyzowanych Hiszpanów. W konkursie jedenastek Rosja pokonała Hiszpanię 4:3 (w regulaminowym czasie gry padł remis 1:1).

Hiszpania i Rosja znajdywały się na przeciwległych biegunach oczekiwań przed niedzielnym meczem. Będąca jednym z głównych faworytów do złota La Furia Roja w fazie grupowej nie zachwyciła, remisując z Portugalią i Marokiem, a jedyne zwycięstwo, po kuriozalnym golu Diego Costy, odnosząc nad Iranem. Natomiast Rosjanie, skazywani przed mundialem przez własnych kibiców na klęskę, wyszli z grupy z 2. miejsca, punkty tracąc jedynie w starciu z silnym Urugwajem, który w sobotę awansował do ćwierćfinału mistrzostw po starciu z Portugalią.

Rosjanie w niedzielę mogli, Hiszpanie musieli. Presja podziałała na ekipę Fernando Hierro pozytywnie, gospodarze z kolei grali w pierwszych minutach bardzo nerwowo, jak w 10. minucie, kiedy Jurij Żyrkow brutalnie sfaulował Nacho Fernandeza w okolicach narożnika pola karnego. Stały fragment gry Hiszpanie z drobną pomocą rywali zamienili na gola. Naciskany przez Sergio Ramosa na dalszym słupku Siergiej Ignaszewicz skierował pechowo piłkę łydką do własnej bramki.

Waleczni żołnierze Czerczesowa

Wydawało się, że mistrzowie świata z 2010 roku przejmą kontrolę nad meczem, tymczasem to piłkarze Sbornej rozkręcali się z każdą minutą. Świetną okazję miał Aleksandr Gołowin, ale futbolówka po jego strzale minimalnie minęła bramkę. Odważna gra podopiecznych Stanisława Czerczesowa w końcu jednak popłaciła. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy Gerard Pique zagrał we własnej szesnastce ręką i Bjorn Kuipers bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Artiom Dziuba i pewnym strzałem pokonał Davida de Geę, zdobywając swojego trzeciego gola na turnieju.

Hiszpanie mieli optyczną przewagę. W pierwszej połowie wymienili między sobą 438 podań, najwięcej zagranych przez jedną drużynę w pierwszej części spotkania na mistrzostwach świata od 1966 roku. Nie przekładało się to jednak na stworzone okazje.

Pierwsza dogrywka...

Po zmianie stron ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wciąż prowadziła grę, ale broniący się niemal całym zespołem Rosjanie nie pozwalali przekroczyć rywalom trzydziestego metra od bramki Igora Akinfiejewa. Piłkarze Sbornej do ataku się natomiast nie garnęli - w drugiej połowie pierwszy strzał oddali dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu gry!

Rosjanie swego dopięli i doprowadzili do dogrywki, pierwszej na tym mundialu. Hiszpanom brakowało pomysłu na przebicie się przez defensywę rywali. Owszem, pobili rekord mistrzostw świata w podaniach wymienionych w meczu przez jeden zespół (ponad tysiąc), ale większość kierowana była w poprzek boiska.

... i karne

O tym, kto zagra w ćwierćfinale, zadecydowały ostatecznie rzuty karne. A te lepiej wykonywali Rosjanie, którzy nie mylili się z jedenastu metrów - de Geę pokonywali kolejno Fiodor Smołow, Siergiej Ignaszewicz, Aleksandr Gołowin oraz Dienis Czeryszew. Po stronie Hiszpanów trafili Andres Iniesta, Gerard Pique, Sergio Ramos, ale bohater Rosjan Igor Akinfiejew powstrzymał świetnymi interwencjami Koke i Iago Aspasa.

Hiszpanie nie przełamali klątwy meczów z gospodarzami wielkich turniejów. Nie wygrali żadnego z dziewięciu takich spotkań na mistrzostwach Europy i świata. Rosja o półfinał zagra ze zwycięzcą meczu Chorwacji z Danią.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.