Przed ostatnią kolejką w grupie G niemal wszystko było jasne. Niemal, bo wiedzieliśmy tyle, że w 1/8 finału zagrają Anglia i Belgia, ale nie wiedzieliśmy, kto zajmie pierwsze, a kto drugie miejsce w tabeli. Wiedzieliśmy też, że do domów wrócą Tunezyjczycy i Panamczycy, jednak nie wiedzieliśmy, kto w grupie zajmie miejsce trzecie, a kto czwarte.
W meczu o honor triumfowali Tunezyjczycy. Triumfowali, choć spotkanie zaczęło się dla nich źle. W 33. minucie samobójczego gola strzelił bowiem Yassine Meriah.
Tunezyjczycy się jednak nie załamali, zaatakowali, za co otrzymali nagrodę. W 51. minucie podanie Wahbiego Khazriego wykorzystał Fakhreddine Ben Youssef. Kwadrans później, asystujący Khazri był bohaterem, bo to on wykorzystał podanie Oussamy Haddadiego.
Tunezja wygrała 2:1, dzięki czemu zajęła trzecie miejsce w grupie za plecami Belgii i Anglii. W decydującym spotkaniu tej grupy Belgowie pokonali Anglików w Kaliningradzie 1:0 po golu Adnana Januzaja.