Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2018. Japonia - Polska. Żenująca końcówka meczu

Żenujący przebieg miała końcówka meczu Japonii z Polską. Rywale mimo że przegrywali 0:1 zupełnie nie kwapili się do ataków i podawali sobie piłkę!

To wszystko ze względu na wynik drugiego meczu. Senegal przegrywał z Kolumbią 0:1 i przy takim wyniku Japonia miała pewny awans z drugiego miejsca dzięki lepszemu rankingowi fair play.

Z tego względu rywale nawet nie udawali, że próbują gonić wynik. Podawali między sobą piłkę na własnej połowie, a Polacy nawet nie próbowali odebrać im piłki, broniąc w ten sposób prowadzenia.

W samej końcówce Grosicki upadł na boisko, prawdopodobnie na polecenie Adama Nawałki, by na boisko mógł wejść Jakub Błaszczykowski. Jednak sędzia zamiast pozwolić na udzielenie mu pomocy medycznej zdecydował się zakończyć spotkanie, którego końcówka przebiegała w sposób skandaliczny. Prawdziwą ironią losu jest to, że Japonia awansowała do dalszej fazy dzięki rankingowi fair play.

- Farsa. Przydałyby się kartki za grę na czas - napisał dziennikarz "Daily Mail" Riath Al-Samarrai.

- Senegal odpadł przez żółte kartki. Farsa w końcówce meczu Japonii z Polską. Polska wycofała się, a Japonia wykonała 600 podań, po czym sędzia skończył mecz - napisał James Pearce z "Liverpool Echo".

Polacy wygrali 1:0 z Japonią po golu Jana Bednarka. Grupę wygrała Kolumbię, awansowała również Japonia. Do domu jadą Senegalczycy i Polacy.

Jeżeli lubisz czytać o sporcie, to na pewno zechcesz wypróbować nasz nowy newsletter

Tak będzie wyglądała faza pucharowa [DRABINKA]

Jak zasady Fair play decydują o wyjściu z grupy

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.