Ostatnie dni w reprezentacji Polski upłynęły na poszukiwaniu planu, który ma zaskoczyć Kolumbijczyków. Aby plan ten pozostał tajemnicą, sztab kadry rozpoczął dezinformacyjną grę z dziennikarzami sugerując im różne, czasem wręcz nieprawdopodobne scenariusze. Ze strzępków informacji docierających do mediów można jednak przypuszczać, że w niedzielę czeka nas personalna rewolucja, jakiej za kadencji Adama Nawałki jeszcze nie widzieliśmy.
Wszystko po to, aby mecz z Kolumbią był przedłużeniem naszych szans, a nie pożegnaniem z Rosją. Jeżeli Polacy zagrają w Kazaniu tak, jak sześć dni temu, to trzeba będzie się pakować. A rywal jest z najwyżej półki. Czy rewolucja Nawałki zaskoczy José Néstora Pekermana?
W bramce stanie Wojciech Szczęsny, który grał już w meczu z Senegalem. Treningi w Soczi sugerują także, że w Kazaniu reprezentacja Polski od początku wystąpi z trzema obrońcami. Mają nimi być Łukasz Piszczek, Michał Pazdan oraz Jan Bednarek, który w podstawowym składzie zastąpi Thiago Cionka. Urodzony w Brazylii obrońca w Moskwie nie tylko strzelił gola samobójczego, ale i nie udźwignął presji, przez co nadszarpnął zaufanie selekcjonera.
Do końca o grę w meczu z Kolumbią walczył Kamil Glik, ale stan jego zdrowia wciąż nie daje gwarancji, że w trakcie meczu nie odnowi się kontuzja barku z którą zmaga się 30-latek. W tej chwili postawienie na palącego się do powrotu Glika byłoby bardzo dużym ryzykiem.
Jeżeli Nawałka w ostatniej chwili nie zdecyduje się na bazowe dla Polaków ustawienie z czterema obrońcami, na pozycji „wahadłowych” zagrają będący chyba w najlepszej formie spośród polskich defensorów Maciej Rybus i Bartosz Bereszyński. Na tej pozycji jedynym rywalem zawodników Lokomotiwu Moskwa i Sampdorii Genua mógłby być Rafał Kurzawa, który na wahadle grał przeciwko Nigerii, ale jego pozycja w reprezentacji jest niezbyt silna.
Po przegranej walce o środek pola, który we wtorek całkowicie zdominowali Senegalczycy, Nawałka ma wrócić do ustawienia z dwoma defensywnymi pomocnikami. Obok pewnego gry Grzegorza Krychowiaka ma pojawić się Jacek Góralski, który był bliski występu w Moskwie. Góralski w ostatnich miesiącach swoją nieustępliwością, walecznością i zaangażowaniem przeskoczył w selekcyjnym rankingu Karola Linettego, chociaż nie gra przecież w Serie A, ale w lidze bułgarskiej. Teraz pomocnik Łudogorca Razgrad ma otrzymać życiową szansę. To od niego będzie zależało skuteczne rozbijanie kolumbijskich akcji pędzących środkiem pola.
Największej rewolucji selekcjoner ma dokonać w ofensywie. Aż trudno uwierzyć, że z tria Jakub Błaszczykowski-Kamil Grosicki-Arkadiusz Milik żaden z zawodników nie wyjdzie w podstawowym składzie kadry. W ataku niepodważalna jest tylko pozycja kapitana Roberta Lewandowskiego, któremu partnerować ma Piotr Zieliński. Pomocnik Neapolu w meczu z Senegalem zagrał niespodziewanie słabo, ale Nawałka i jego sztab przewidują, że z grającyminieco mniej agresywniej Kolumbijczykami 24-latek z Ząbkowic Śląskich pokaże swoje atuty.
Największym zwycięzcą ostatnich dni jest Dawid Kownacki, który do Rosji przyleciał jako najmłodszy reprezentant Polski, a który w niedzielę ma wyjść w podstawowym składzie. Już w Moskwie kapitan kadry do lat 21 udowodnił, że nie ma żadnych kompleksów wobec starszych rywali. Jego pojawienie się na boisku było powiewem świeżości, który tym razem ma pomóc Lewandowskiemu i spółce. Słuchając słów Kownackiego z konferencji prasowej można wierzyć, że utalentowany snajper Sampdorii Genua podoła zadaniu także tym razem. Piłkarzem, który wciąż może znaleźć się w jedenastce, jest Kamil Grosicki, który – według „Przeglądu Sportowego” – ma być tajną bronią Adam Nawałki na drugą połowę meczu.
Polska - Kolumbia - skład Polaków Joanna Lipska