Mundial 2018. Argentyna - Chorwacja 0:3. Roger: Messi ma pecha, że nie gra w tenisa. Albo że trenerem jest Sampaoli

- Tite ma gwiazdy i tworzy z nich mocną drużynę, jaką jest Brazylia. Sampaoli ma gwiazdy i nie żadnego pomysłu, co z nimi zrobić. Messi sam przeciw 11 rywalom może wygrać raz albo dwa, niech będzie, że nawet trzy. Ale futbol to gra dla 11 ludzi w drużynie, a nie dla jednego człowieka. Chorwacja była świetna, to był popis całej drużyny - dla Sport.pl mecz Argentyny z Chorwacją komentuje były reprezentant Polski Roger Guerreiro

Oczywiście to był bardzo zły mecz Argentyny, ale trzeba podkreślić, że przede wszystkim za sprawą świetnie grającego rywala. Chorwaci pokazali wielką jakość, byli znakomici technicznie, Modrić i Rakitić byli po prostu wspaniali. Cała ich linia pomocy była wspaniała, 70 procent zasługi za to zwycięstwo przypada właśnie pomocnikom. Świetnie spisywali się i w ataku, i w defensywie. Po stracie pierwszego gola Argentyna próbowała szaleńczo atakować, a Chorwaci zachowali spokój. Zimni byli też w kontrach. Pięknie wykorzystali swoje szanse, zrobili to z wielkim luzem, z przekonaniem, że nic ich nie zatrzyma. To był popis całej drużyny.

Niestety, jeśli po drugiej stronie był ktoś taki jak Caballero, to wynik nie mógł być inny. Nie mówię, że to zły bramkarz. Ale on popełnił tak wielki błąd, jak Polska przy drugim golu dla Senegalu. Na mistrzostwach świata po prostu nie możesz dawać takich prezentów, bo rywale są na tyle dobrzy, że naprawdę rzadko dasz radę odrobić to, co w głupi sposób stracisz.

Na pewno zaraz znów usłyszymy, że rozczarował Messi. Nieprawda. On nie może zawsze grać i wygrywać w pojedynkę. Dobrze, sam przeciw 11 rywalom może wygrać raz albo dwa, niech będzie, że nawet trzy razy. On potrafi strzelić niesamowite gole, przedrylować trzech przeciwników, zrobić różnicę, która da zwycięstwo. Nawet w najważniejszych meczach. I przecież już wiele razy coś takiego robił. Ale nie jest możliwe, żeby zawsze sam grał za wszystkich. Futbol to gra dla 11 ludzi w drużynie, a nie dla jednego człowieka. Jeśli drużyna nie gra dobrze, to jeden człowiek nie jest w stanie zrobić wszystkiego. Cristiano Ronaldo strzelił trzy gole Hiszpanii, ale przecież nie zrobił tego po indywidualnych szarżach, tylko po akcjach drużyny.

Niestety, patrząc na Argentynę na tym mundialu myślę sobie, że Messi ma pecha, że nie gra w tenisa. Gdyby piłkarze mogli grać indywidualnie, jak tenisiści, to on byłby najlepszy. I miałby w światowej czołówce wielu kolegów z kadry. Na pewno Aguero, Higuaina, Di Marię, Dybalę. Oni wszyscy są świetnymi zawodnikami. Ale razem nie tworzą drużyny, jaką powinni tworzyć. Dlaczego tak jest? To zadanie dla trenera. On mając gwiazdy musi stworzyć zespół. I tu widzimy, ile potrafi Jorge Sampaoli, a ile Tite. Tite ma gwiazdy i kontroluje je w taki sposób, że tworzy z nich mocną drużynę, jaką jest Brazylia. Sampaoli ma gwiazdy i nie żadnego pomysłu, co z nimi zrobić.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.