Nie o 12 czasu lokalnego jak pierwotnie zakładano, a godzinę później. W środę, dzień po porażce z Senegalem (1:2), Adam Nawałka zaplanował kadrowiczom tzw. trening wyrównawczy.
Na boisku w bazie Sputnik pojawiło się dziewięciu zawodników, którzy nie zagrali z Senegalem i dwóch, którzy weszli w drugiej połowie, czyli Bartosz Bereszyński i Dawid Kownacki. A oprócz nich: Łukasz Fabiański, Bartosz Białkowski, Artur Jędrzejczyk, Kamil Glik, Jacek Góralski, Karol Linetty, Rafał Kurzawa, Sławomir Peszko i Łukasz Teodorczyk.
- Włóżcie jakość w te podania. Skoncentrujcie się na ćwiczeniu. Aktywnie, dynamicznie, z wyczuciem - pokrzykiwał w kierunku zawodników asystent selekcjonera Bogdan Zając.
Adam Nawałka w środę też pojawił się w bazie Sputnik, ale tylko przechadzał się wokół boiska i obserwował piłkarzy. Nie zamknął jednak treningu po kwadransie, tylko otworzył go dla dziennikarzy dłużej. Nie wszyscy jednak zostali do końca, bo w tym samym czasie - obok w namiocie - odbyła się konferencja. Z dziennikarzami spotkał się prezes PZPN Zbigniew Boniek (więcej TUTAJ).
Pozostali zawodnicy zostali w hotelu. Popołudnie kadrowicze mają wolne. Kolejne zajęcia w Soczi zaplanowano w czwartek. O godzinie ich rozpoczęcia oraz o tym, kto pojawi się na konferencji prasowej, rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski ma poinformować media w środę wieczorem.
Bądź na bieżąco z mundialem. Wszystkie najważniejsze i najciekawsze informacje