Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Szwedzi od początkiu meczu byli aktywniejsi, zagrażali koreańskiej bramce, ale Jo piłkę z siatki wyciągnął tylko raz, w 65. minucie i to po rzucie karnym. Chwilę wcześniej w "szesnastce" potrącony został Claesson. Sędzia karnego w pierwszej chwili się nie dopatrzył, ale wskazał na 11. metr po konsultacji VAR.
Do rzutu karnego podszedł Granqvist. Uderzył precyzyjnie, choć niezbyt mocno, ale tam, gdzie nie było bramkarza.
1:0 nie jest zbyt okazałym wynikiem i nie oddaje przewagi Szwedów. To oni byli dłużej przy piłce (56 proc. czasu), to oni stworzyli więcej sytuacji bramkowych (15:5) i więcej razy strzelali na bramkę (5:0). Ale dobrze dysponowany Jo na więcej trafień im nie pozwolił.
Koreańczycy grali ostro i zawzięcie, rzadko cofali nogę przy atakach na piłkę, a w końcówce podkręcili tempo, ale gola Szwedom nie wcisnęli. Choć byli tego naprawdę blisko. W doliczonym czasie gry albo słupki obijali, albo minimalnie chybili.
MICHAEL SOHN/AP
Koreańczycy zaczęli mundial od porażki, a na domiar złego jeszcze w pierwszej połowie stracili jedno z najbardziej doświadczonych graczy - Parka, który przy linii bocznej źle wylądował i doznał kontuzji uda. Piłkarz od razu wiedział, że to dla niego koniec meczu. Głośno zawył z bólu, szybko do niego podbiegli lekarze koreańskiej kadry. Obwiązali jego nogę folią. A potem na noszach znieśli parka z boiska.
W drugim meczu grupy F Meksyk pokonał 1:0 Niemców. W drugiej kolejce - 23 czerwca - zaplanowano mecze Niemcy - Szwecja i Korea Południowa - Meksyk.
Bądź na bieżąco z mundialem. Wszystkie najważniejsze i najciekawsze informacje