W ostatniej minucie czasu doliczonego do drugiej połowy meczu, reprezentacja Iranu wywalczyła rzut wolny w bocznym sektorze boiska. Po pieczołowitym ustawieniu piłki, irański zawodnik dośrodkował na bliższy słupek, gdzie niefortunnie interweniował napastnik reprezentacji Maroka Aziz Bouhaddouz, wbijając piłkę głową do własnej bramki.
Kilka godzin po meczu zawodnik niemieckiego FC. St. Pauli postanowił wziąć na siebie całą odpowiedzialność. "To dla mnie niezwykle przykry moment. Takie rzeczy się zdarzają w futbolu. Chciałbym przeprosić cały zespół, kibiców i 35 milionów Marokańczyków. Od teraz jestem idiotą, ale poradzę sobie z tą sytuacją." - powiedział w wywiadzie Bouhaddouz.
Jednocześnie piłkarz podziękował kolegom z drużyny za wsparcie i zapowiedział, że teraz najważniejsze jest zgarnie i dobre przygotowanie na kolejny mecz.
Po tej porażce reprezentacja Maroko znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. W kolejnych spotkaniach w swojej grupie zmierzy się z Portugalią (20.06.) i Hiszpanią (25.06.).