FIFA wszczęła postępowanie wobec rosyjskiego związku piłkarskiego (RFS), w związku z rasistowskimi ekscesami podczas meczu "Sbornej" z Francją (1:3), który odbył się 27 marca w Petersburgu. Ofiarą ataków był pomocnik reprezentacji gości oraz Manchesteru United, Paul Pogba.
Rasistowskie przyśpiewki szybko zostały wychwycone i skomentowała na Twitterze je Laura Flessel, francuska minister sportu. - Nie ma miejsca na rasizm. - napisała Flessel
Tym słowom przychylił się prezes RFS, Aleksiej Smertin. - Szukamy ludzi, którzy krzyczeli. Oni nie powinni być na stadionach piłkarskich - powiedział szef rosyjskiego futbolu
Jak na razie nie wiadomo jak ustosunkuje się do tego FIFA. Na pewno weźmie pod uwagę, że kibice znani są ze swoich chuligańskich wybryków i już nie raz byli karani za swoje przewinienia. Podczas Euro 2016 często dochodziło do ekscesów z udziałem "fanów" z Rosji oraz Anglii w Marsylii. Miasto w pewnym momencie było niemal sparaliżowane. Skończyło się wtedy na karze finansowej w wysokości 150 tys. euro dla związku.
Zdaniem fotoreportera "Reuters" podczas niedawnego spotkania CSKA Moskwa - Arsenal również dochodziło do rasistowskich incydentów. Część fanów miała wydawać odgłosy małpy w stosunku co do czarnoskórych piłkarzy londyńskiego zespołu. Rosjanie nazwali te zarzuty "oszczerstwami". UEFA nie wszczęła postępowania wobec CSKA. W raporcie sędziowskim oraz delegata nie znalazła się notka, że mogło dojść do przejawów rasizmu.