Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- Na pewno było wielkie podekscytowanie. Każdy piłkarz marzy o tym, żeby zagrać z orzełkiem na piersi. Długo czekałem na tą chwilę. W meczu z Nigerią spełniłem swoje największe marzenie. Teraz muszę zrobić wszystko, żeby w tej kadrze zostać na dłużej.
- Tremy nie było. Ale dreszczyk emocji, taki pozytywny, już tak. Debiut przed własną publicznością to kapitalna sprawa.
- Przed meczem analizowałem to, jak Nigeryjczycy wykonują rzuty karne. Wiedziałem, że muszę wyczekać Mosesa, i to starałem się zrobić. Niestety rywal mnie przechytrzył, uderzył w drugą stronę, niż ta, w którą chciałem się rzucić, i byłem bez szans.
- Bardzo dobra. Z Wojtkiem Szczęsnym znałem się już wcześniej, ale cała pozostała trójka również przyjęła mnie do drużyny bardzo dobrze. To światowej klasy bramkarze i jednocześnie świetni ludzie.
- Raczej tak. To nie jest jeszcze oficjalna decyzja, ale patrząc na to, że z Nigerią rozegraliśmy z Łukaszem Fabiańskim po 45 minut, to bardzo prawdopodobne. Wiadomo jednak, że decyzję selekcjoner podejmie dopiero za kilka dni.
- Świetnie, naprawdę. Szczególnie treningi bramkarskie prowadzone przez Jarosława Tkocza zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Trener jest fanem włoskiej szkoły, ja w klubie trenuję inaczej, ale jego metody mi się podobają. Jestem otwarty na nowe rozwiązania, chcę się uczyć.
- Jeśli chodzi o trenera Nawałkę, to najbardziej zaimponowało mi to, jak przykłada uwagę do najmniejszych szczegółów, które w warunkach meczowych mogą mieć ogromne znaczenie.