Wszystko wskazuje na to, że w marcu Polacy zagrają z Nigerią, najsilniejszą obok Senegalu drużyną Afryki. I z rywalem z Azji, najchętniej Koreą Południową, jeśli to będzie możliwe.
A w czerwcu, przed odlotem na mundial, z Włochami i Litwą. Tylko ten ostatni mecz będzie na Stadionie Narodowym. Wcześniejsze Polacy maja zagrać – taki wariant wydaje się na dziś najbardziej prawdopodobny - na Śląskim, we Wrocławiu i Poznaniu.