• Link został skopiowany

Losowanie MŚ 2018. One man show Witalija Mutki. "Dlaczego próbujecie zdeptać Rosję?"

Gdyby były mistrzostwa świata w dygresjach, każda grupa z Witalijem Mutką byłaby grupą śmierci. Na konferencji przed losowaniem rosyjski wicepremier walczył jak lew po pytaniach o korupcję i doping. Gianni Infantino miał problem by dojść do głosu.
IVAN SEKRETAREV/AP

- A może wreszcie porozmawiamy o mundialu? Może o losowaniu? – pytał coraz bardziej zniecierpliwiony Gianni Infantino i rozkładał ręce. – Przyszliście tutaj przecież dla mundialu, dla futbolu? Prawda. My też po to przyszliśmy  - mówił Infantino, pokazując na siebie i siedzącego obok wicepremiera Witalija Mutkę, od blisko dekady władcę rosyjskiego sportu. Na sześć godzin przed losowaniem obaj zjawili się na scenie w biurze prasowym, by porozmawiać o wszystkim co związane z turniejem. I przez ponad godzinę o turnieju i futbolu mogli mówić góra pięć minut.

„O losowanie to będę pytał, jak już będą wyniki”

– Panowie wybaczą, ale o losowanie to będę pytał, jak już będą znane wyniki – uprzedził niemiecki dziennikarz, zanim zadał kolejne tego popołudnia pytanie o doping Rosji i korupcję w FIFA. A Tariq Panja, dziennikarz śledczy „New York Times”, dziennika który ujawnił dopingowe oszustwa w Soczi, zapytał wprost. – Panie Infantino, a może byłoby panu dzisiaj łatwiej na konferencji, gdyby nie siedział obok pana właśnie pan Mutko? Panie Mutko, a pan to nie jest tym zakłopotany, że wszyscy dziennikarze – poza rosyjskimi – chcą pana dziś pytać tylko o przykre sprawy?

Mutko: pytajcie, ja nie jestem zakłopotany

Mutko jest pod ostrzałem, bo już we wtorek MKOl ma zdecydować, czy wykluczyć Rosję z igrzysk w Pjongczang za grzechy z Soczi (https://www.sport.pl/mundial/7,154361,22719272,doping-rosja-i-mundial-witalij-mutko-najwazniejszy-czlowiek.html), z każdym dniem przybywa głosów, że Mutko nie tylko wiedział o tym co się działo, ale też aktywnie w tym uczestniczył. A jednak pozostaje najważniejszym człowiekiem rosyjskiego sportu i głównym organizatorem mundialu.

- Nie, ja nie jestem tymi wszystkimi pytaniami zakłopotany. Wiecie, ja jestem naprawdę dobrze zorientowany w sporcie. I nawet dzwoniłem do was do „New York Timesa” po tym jak opublikowaliście kolejne materiały od Grigorija Rodczenkowa (były szef moskiewskiego laboratorium antydopingowego, dziś w ramach amerykańskiego programu ochrony świadków ujawniający tajemnice rosyjskiego dopingu – red.), chciałem je skomentować, ale powiedzieliście, że na razie nie jesteście zainteresowani. Że po 5 grudnia i decyzji MKOl jak najbardziej mogę zadzwonić – mówił Mutko ze swadą i trudno się było domyślić, czy żartuje, czy mówi serio, czy przesadza dla lepszego efektu.

„Ja tylko coś sprostuję”. I prostował przez kwadrans

Bo trzeba przyznać że mówcą i aktorem jest znakomitym. I kocha przemawiać. Rozpędzał się z każdą minutą. Przejmował nawet pytania, które padły do Infantino. – Przepraszam, ale tylko coś sprostuję, dobrze? – wciął się szefowi FIFA. I prostował przez następny kwadrans. – Ja nie chciałbym się teraz rozgadywać o dopingu, bo nie czas i miejsce – uprzedzał. I rozgadywał się o dopingu. – A teraz już naprawdę na koniec – zapowiadał. I koniec nie następował przez pięć minut. – Przepraszam, że tak długo – zwracał się do Infantino. I przy następnej okazji przemawiał jeszcze dłużej. – Excuse me Gianni, ostatni raz mówiłem dzisiaj o skeletonie, nie będę więcej – przepraszał raz jeszcze.

„A kiedy śledztwo w sprawie Norwegów?”

Mówił o skeletonie (bo wśród tych którzy stracili medale z Soczi jest dwoje skeletonistów) i zadrapaniach na dopingowych próbkach. O koktajlach dopingowych i o tym że kraj 180 narodowości i czterech religii żyje na co dzień w pokoju, ale stał się solą w oku dla świata. O korupcji, o robieniu z Rosji czarnego charakteru świata sportu, o tendencyjnym opisywaniu rzeczywistości. – Dlaczego wszyscy chcą zdeptać Rosję? - pytał. I wyliczał: wszyscy teraz badają doping w Rosji, już jest chyba z kilkadziesiąt śledztw. A gdyby wierzyć gazetom i przykładać taką samą miarę do innych krajów, to trzeba by było zrobić śledztwo w sprawie dopingu w angielskim futbolu, śledztwo w sprawie dopingu Norwegów. A Brazylia? Kocham Brazylię, ale to przecież za głosowanie za kandydaturą Rio 2016 Frankie Frederiks, jak się okazało, wziął łapówkę. Prawda? A wszyscy tylko: Rosja to, Rosja tamto. Jeśli ktoś chce badać, czy  Rosja zdobyła swój mundial prawidłowo, to dużo ryzykuje. Zrobi zatrzymania na całym świecie, a się okaże, że niczego nie było.

„Przyjeżdża taki schorowany sportowiec, ma pozwolenia na wszystkie możliwe leki. I wygrywa, najszybszy był! My wysyłamy zdrowych”

 - Przecież my przechodzimy więcej kontroli antydopingowych niż Amerykanie. Wydajemy ciężkie pieniądze na zagranicznych nadzorców naszych kontroli, na zagranicznych kontrolerów. My wysyłamy na igrzyska zdrowych sportowców, a inni mają ekipy w których jest po 400 TUE (specjalnych pozwoleń na przyjmowanie leków zawierających doping). I potem przyjeżdża taki schorowany sportowiec z pozwoleniami na wszystko i wygrywa igrzyska! Najszybszy był! – mówił Mutko. – Sprawdzamy, czy są rysy na próbkach rosyjskich sportowców z Soczi, bo te rysy mają być dowodem manipulacji. To dlaczego nie sprawdzimy, czy nie ma rys na próbkach sportowców z innych krajów? Tak, nie wszystko u nas działało w sprawach walki z dopingiem dobrze. Rosja potrzebuje zmian kulturowych w tej sprawie. Ale zmiany kulturowe trwają długo, a nam się nie daje czasu! Nie można pisać, że w Rosji był państwowy doping. Bo trzeba by było udowodnić, że państwo zdecydowało, nadzorowało. A nie było tak. Być może ktoś robił coś za moimi plecami. Musimy bronić naszych sportowców. Oni nie zdobyli medali dzięki dopingowi, tylko dlatego, że ciężko pracowali – mówił.

„Będę się przyglądał Linekerowi, żeby go potem skrytykować, jak on mnie”

Infantino dał radę zmieścić między te tyrady kilka krótkich odpowiedzi. O tym, że FIFA się nie przejmuje werdyktem MKOl w sprawie Rosji, bo to nie problem futbolu. Że o korupcji w FIFA nie ma co mówić do zakończenia śledztw i procesu w Nowym Jorku, a FIFA jest w tej sprawie stroną pokrzywdzoną. Że prezes FIFA jest spokojny, zrelaksowany nawet. I że pora porozmawiać o futbolu. O losowaniach. – Jestem jak wiecie światowym ekspertem od losowań – mówił prezes, dawniej mistrz ceremonii podczas losowań UEFA. – Będę się uważnie przyglądał Gary’emu Linekerowi i reszcie, by móc ich potem skrytykować, tak jak oni krytykowali mnie, gdy losowałem" – zapowiadał. – A może chcesz jeszcze coś powiedzieć o skeletonie? – wychylił się na koniec do Mutki. – Nie Gianni, przepraszam, już nie. Ja tak naprawdę wolę o bobslejach.

Zobacz wideo
Więcej o: