Mistrz odchodzi. Andrea Pirlo ogłosił zakończenie kariery

Jeden z najwybitniejszych środkowych pomocników w historii futbolu ogłosił, że w grudniu zagra swój ostatni mecz.

Andrea Pirlo był wybitnym rozgrywającym. W swoich drużynach decydował o tempie budowania akcji, atakowaniu prawą lub lewą flanką. Widział więcej niż inni, dzięki czemu swoimi dopieszczonymi podaniami oszukiwał defensywę rywali, a partnerów z drużyny czynił lepszymi. Częstował ich tak dokładnymi podaniami, że wstydem byłoby marnowanie tych klarownych okazji.

 - Ilekroć patrzę na jego grę, zadaję sobie pytanie, czy mam w ogóle prawo uważać siebie za piłkarza – powiedział o nim Genaro Gattuso, jego przyjaciel z reprezentacji Włoch i AC Milan.

Chociaż jego talent był widoczny już od pobytu w Brescii, jego pierwszym wielkim klubem był Inter. Tam nie poznali się na jego geniuszu, więc po latach wypożyczeń trafił w 2001 roku do... Milanu za 18 mln euro. W nowej drużynie Carlo Ancelotti wymyślił mu pozycję, dzięki której stał się jeszcze lepszy. Zaczął być wystawiany tuż przed linią defensywy. Spacerował w środku pola i dyrygował poczynaniami kolegów.

- Podać mu piłkę, to jak schować ją do sejfu – powiedział o nim Zbigniew Boniek.

W Milanie, w trakcie dziesięciu lat, dwukrotnie wygrywał mistrzostwo Włoch (2004, 2011) i Ligę Mistrzów (2003 i 2007). Odszedł w 2011 roku, kiedy Massimiliano Allegri – ówczesny trener Milanu – preferował raczej środkowych pomocników o charakterystyce bardziej defensywnej, typowych „walczaków”.

Druga (trzecia?) młodość

Nieoczekiwanie, w 2011 roku podpisał kontrakt z Juventusem, który nie musiał za niego płacić, bo trafił do Turynu jako wolny gracz.

Pirlo stał się reżyserem Juventusu, który cztery razy z rzędu wygrał scudetto. Awansował także do finału LM w 2015 roku, ale Barcelona zwyciężyła 3:1.
Wtedy uznał, że czas skończyć z europejskim futbolem i udał się na sportową emeryturę do USA.

MLS

W lipcu 2015 związał się z zespołem New York City FC. Do tej pory rozegrał tam 60 spotkań, w których strzelił gola i zanotował dziewięć asyst. W Stanach Zjednoczonych przestał już czarować. W ostatnich meczach, wręcz smutno patrzyło się na jego grę. Już wyraźnie nie nadążał za rywalami. Stracił nawet umiejętność wykonywania rzutów wolnych. Grając w Juventusie i Milanie był w tym elemencie niemal perfekcyjny.

W obecnym sezonie Pirlo wystąpił w piętnastu z 32 meczów MLS. – Gdy problemy fizyczne stają się codziennością, nie da się trenować tak ciężko, jakby się chciało. W moim wieku to już za wiele. Nie da się grać do 50. Zajmę się czymś innym – powiedział Włoch.

– W wieku 38 lat nadszedł czas, żeby ustąpić miejsca młodym. Nie jestem zły. Wręcz przeciwnie. Będę pomagał kolegom z drużyny oraz trenerowi – zakończył.

W grudniu kończy się sezon MLS, a wraz z nim piękna kariera Pirlo, którego reprezentacyjnym największych sukcesem było mistrzostwo świata w 2006 roku. Polskim kibicom imponował również podczas Euro 2012, kiedy z reprezentacją Włoch dotarł do finału, a sam – według wielu obserwatorów - został uznany zawodnikiem turnieju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.