FIFA zaakceptowała kontrowersyjny pomysł rozszerzenia mundialu do 48 drużyn, co nastąpi już za 9 lat. Zostaną one podzielone na 16 grup po 3 drużyny, a w przypadku remisu zwycięzcę mają wyłaniać rzuty karne. Jak wyglądałyby grupy? Davies sprawdził to na podstawie rankingu FIFA.
Polska znalazłaby się w grupie z Tunezją oraz Uzbekistanem. Jedynymi wielkimi hitami byłyby starcia Argentyny z Włochami oraz Chile z Holandią. W jednej grupie grałyby m.in. Panama ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi czy Curacao z Chinami. Z każdej grupy wyjdą po dwa najlepsze zespoły, które następnie będą rywalizować w fazie pucharowej.
Według niektórych informacji Stary Kontynent ma dostać dodatkowe cztery miejsca, co oznaczałoby, że w turnieju wystąpi 17 europejskich zespołów. Jedno miejsce więcej przypadnie Ameryce Południowej, więc jeśli drużyna z tego kontynentu wygra baraż, to na mundialu zagra sześć reprezentacji. Pozostałych 25 miejsc rozdzielone zostanie między Azję, Afrykę, Amerykę Północną oraz Oceanię.
- To rozwiązanie sprawi, że zainteresowanie turniejem w 48 krajach świata nie wygaśnie w listopadzie, kiedy reprezentacje państw stracą szansę na awans. Przeciwnie, w czerwcu nastąpi kulminacja, cały świat będzie czekał na to święto - powiedział Infantino.
Cristiano Ronaldo zgarnął najważniejszą nagrodę, ale SHOW skradła jego partnerka. PIĘKNIE