Wygraj mundial. Wilkowicz: Koniec tego marazmu! Tylko Holendrzy!

Nadszedł ten moment. Ostatnia szansa na wyrwanie ?Aguante i tak dalej? z marazmu rundy pucharowej. Było u mnie w drużynie jak w całym mundialu: w rundzie grupowej kolorowo, w pucharowej szaro.

Nic tak nie poprawia humoru jak zakupy. Ale nic tak w Wygraj Mundial nie psuje humoru jak świadomość, że pieniędzy do wydania mało, a w finale i o trzecie miejsce zagrają drużyny drogo w "WM" wyceniane. I że wśród napastników jest tylko wybór mniejszego zła. Zmieniając trochę słynny cytat z Rafaela Beniteza: potrzebujesz sofy, a są same lampy. Mówię o tych kosztujących do 10,5, bo droższych, jak obiecałem na początku zabawy, nie kupuję. W ostatnich kolejkach to napastnicy rozczarowywali mnie najbardziej. Karim Benzema nie poradził sobie w starciu z wielkim rywalem w ćwierćfinale, Robin van Persie przepadł w półfinale. Kusił mnie teraz Miroslav Klose, jako piękna historia, ale z Niemców wolałem sobie przed tą kolejką kupić Toniego Kroosa, na którego mnie nie było stać w poprzedniej kolejce i wiadomo, jak to się skończyło. Stanęło ostatecznie na Gonzalo Higuainie, żeby było trochę więcej równowagi w składzie przed finałem. Z podobnych powodów Memphisa Depaya zastąpi w składzie Lucas Biglia. I znów stanęło na jednym napastniku, a żeby móc na niego wydać dużo, kupiłem dwóch figurantów z Korei Południowej, bo jak na napastników byli za bezcen.

Jeśli chodzi o finał, próbuję i jednym świeczkę, i drugim ogarek, za to przed meczem o trzecie miejsce - żadnej równowagi: są w składzie tylko Holendrzy. Wypadł Depay, więc do obrony dobrałem Daryla Janmaata, kosztem Benedikta Hoewedesa. Brazylijczyków brak, zresztą konsekwentnie od początku "Wygraj Mundial". Tym razem to bardzo ryzykowny wybór, ale trudno. Może nie będzie gorzej niż dotychczas. Zabawa była przednia. W lidze "Zęby Godina" zebrało się nas 718 grających. Dziękuję. I pamiętam o nagrodzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.